Wydatki tną niemal wszystkie koncerny, mimo że kryzys powinien skłaniać do jeszcze większej liczby reklam. Fiat Auto Poland, od lat największym reklamodawca motoryzacyjny w Polsce, w zeszłym roku swój budżet zmniejszył o ponad jedną czwartą – podaje Expert-Monitor. Choć Włosi wciąż wydają najwięcej na reklamę w telewizji, prasie, radiu i kinach, sprzedaż w ub. roku spadła aż o 53,9 proc. Nie licząc innych wydatków marketingowych, do sprzedaży jednego auta dołożyli, w formie reklamy, prawie 2,3 tys. zł.
Liderowi rynkowemu, Skodzie, wystarczyło niecałe 1,5 tys. zł na jedno sprzedane auto. – W sporej części dlatego, że Skoda wygrywa kreacją i strategią – komentuje Paweł Kowalewski, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenie Reklamy IAA w Polsce. – Przekaz jest spójny, przemyślany i dostosowany do naszego rynku. Fiat z kolei od lat na wielu rynkach popełnia ten sam błąd. Włosi wierzą, że globalny koncern może mieć też globalne reklamy. To może przynieść oszczędności, ale na pewno nie poprawia skuteczności – mówi.
Lepiej poradziła sobie także Toyota, która choć zmniejszyła budżet , to średnio na jeden sprzedany pojazd wydała ok. 2 tys. zł. Inni konkurenci potrzebowali zwykle 2,5-3,5 tys. zł.
Z pierwszej dziesiątki rynkowej wydatków na reklamę nie zmniejszyły tylko Citroën i Honda. Francuzi wydali o 7,2 proc. więcej niż rok wcześniej, Japończycy o 8,4 proc. W efekcie spadek sprzedaży Hondy sięgnął tylko 5 proc., a Citroën, mimo kryzysu, zanotował wzrost aż o 16 proc.