Nissan i Honda, drugi i trzeci największy producent samochodów w Japonii, rozważają możliwość połączenia swoich sił.
Jak podał we wtorek dziennik Nikkei, trwają rozmowy dotyczące potencjalnej fuzji, choć gazeta nie ujawniła konkretnych źródeł tej informacji.
Taki ruch mógłby stać się jednym z najważniejszych wydarzeń w branży motoryzacyjnej od czasu połączenia Fiat Chrysler i PSA w 2021 roku, które doprowadziło do powstania koncernu Stellantis. Skala tego przedsięwzięcia pokazuje, jak dynamicznie zmienia się obecnie rynek samochodowy.
Głównym powodem planowanego połączenia jest rosnąca konkurencja ze strony Tesli oraz chińskich producentów samochodów elektrycznych, którzy zdobyli dominującą pozycję na rynku globalnym. Rosnąca popularność elektromobilności zmusza tradycyjnych producentów do podejmowania radykalnych działań, aby dostosować się do nowych realiów.
Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez Nikkei, a także cytowanymi przez Autonews, obie firmy mają w planach podpisanie memorandum o porozumieniu, które stanowiłoby pierwszy krok w kierunku pełnej fuzji. To rozwinięcie ich wcześniejszej współpracy, zapoczątkowanej w marcu, gdy podpisano porozumienie dotyczące wspólnego rozwoju elektrycznych pojazdów z zaawansowanym oprogramowaniem.
Planowane połączenie miałoby na celu nie tylko skuteczniejszą rywalizację z Teslą i chińskimi konkurentami, ale także umocnienie pozycji na rodzimym rynku, w starciu z dominującą Toyotą. Fuzja zwiększyłaby również zasoby finansowe, umożliwiając konkurowanie z globalnymi liderami, takimi jak Tesla czy BYD.
Rozważane jest także włączenie do tego aliansu Mitsubishi Motors, w którym Nissan posiada 24% udziałów. Wspólna produkcja trzech marek w pierwszej połowie 2024 roku wyniosła około czterech milionów samochodów, co wciąż plasuje je za Toyotą, która w tym samym okresie dostarczyła 5,2 miliona pojazdów.
Ogłoszenie tych planów następuje w momencie, gdy sytuacja obu firm jest diametralnie różna. Nissan boryka się z poważnym kryzysem, który może zmusić go do ograniczenia produkcji nawet o 20%, a eksperci przewidują możliwość całkowitego wycofania się firmy z rynku. Z kolei Honda znajduje się na fali wznoszącej, planując wprowadzenie trzech nowych modeli elektrycznych od 2026 roku.
Potencjalna fuzja trzech marek mogłaby stać się najistotniejszym wydarzeniem w przemyśle motoryzacyjnym od kilku lat. Rynek pozytywnie zareagował na doniesienia Nikkei, publikowane po zamknięciu sesji na japońskiej giełdzie. Akcje Hondy na giełdzie w Nowym Jorku wzrosły o ponad 3,5%, a notowania Nissana skoczyły aż o 17%.