– Rzecznika o skierowanie ustawy do Trybunału poprosiła na początku stycznia była szefowa KRRiT Danuta Waniek. Według niej ustawę, przeprowadzoną przez parlament w niezwykle szybkim tempie, uchwalono w niekonstytucyjnym trybie. Rzecznik przyjrzał się ustawie i nie zostawił na jej zapisach (i sposobie uchwalenia) suchej nitki. – pisze „Rzeczpospolita”
-Zdaniem prof. Zolla ustawa nie jest zgodna z konstytucją w pięciu punktach. Po pierwsze, chodzi o zapis, na podstawie którego wygasła kadencja starego składu Rady. „Nieusuwalność przewodniczącego rady i jej członków przed upływem kadencji jest gwarancją ich niezależności” – napisał rzecznik w uzasadnieniu wniosku do Trybunału. – Według niego nowa ustawa przerwała też ciągłość istnienia rady (KRRiT nie ma od prawie miesiąca). Takie „bezkrólewie” szkodzi np. firmom medialnym, które czekają na decyzje Rady w sprawie koncesji. – czytamy w „Rzeczpospolitej”
– Rzecznik kwestionuje też przepis, który daje prezydentowi prawo powoływania i odwoływania przewodniczącego KRRiT. Rzecznik uważa, że skoro takiego uprawnienia prezydent nie ma w konstytucji, to jego decyzja musiałaby zdobyć aprobatę premiera (tzw. kontrasygnatę). A to oznacza, że szef rządu (z ramienia którejkolwiek partii) miałby wpływ na wybór przewodniczącego niezależnej KRRiT. Za sprzeczny z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa RPO uznał również przepis, który automatycznie odnawia koncesje nadawcom społecznym. Rzecznik zarzucił wreszcie autorom ustawy niezgodny z prawem pilny tryb pracy nad ustawą, który możewprowadzić tylko rząd, a projekt ustawy wnieśli posłowie. – donosi dziennik
Według znawców prawa konstytucyjnego – ustawa zawiera błędy. Decyzje nie mogą być podejmowane większością dwóch trzecich głosów, jeśli w Radzie zasiądzie pięciu członków.
Satysfakcji z podjętych przez RPO działań nie ukrywała we wtorek Danuta Waniek, była przewodnicząca KRRiT. Waniek ma wstrzymać się z ubieganiem o odszkodowanie do czasu podjęcia przez „TK” decyzji.