Starsi Europejczycy spędzają przed telewizorami więcej czasu niż młodsi i częściej nagrywają swoje ulubione programy. Zapytani, po co oglądają telewizję, Europejczycy w wieku 50 lat i więcej odpowiedzieli, że dla informacji, podczas gdy ludzie młodsi (16-29 lat) dla rozrywki.
Spośród krajów europejskich najlepiej poinformowana chce być Polska. Ponad ¾ Polaków wskazuje tę funkcję telewizji jako najważniejszą (ponad połowa młodych, przy europejskiej średniej 3 proc., oraz ponad 80 proc. starszych).
Chociaż Europejczycy mają sceptyczny stosunek do tego, co mówi się w telewizyjnych programach informacyjnych (tylko 21 proc. uważa, że są zawsze lub przeważnie prawdziwe), to jednak, bez względu na wiek, postrzegają je jako najbardziej wiarygodne źródło informacji (52 proc.), wskazując w drugiej kolejności na radio (18 proc.), oraz prasę (15 proc.). Ze wszystkich Europejczyków Polacy należą do najbardziej sceptycznych w stosunku do telewizyjnych programów informacyjnych (42 proc.), obok Francuzów (56 proc.), a najmniej sceptyczni są Szwajcarzy (17 proc.).
Prawie ¾ Polaków ogląda programy na temat polityki krajowej. Jest to najwyższy wskaźnik w Europie, gdzie średnio ogląda je tylko 40 proc. widzów. Jednak nie tylko sprawy wewnętrzne leżą nam na sercu. Spośród wszystkich krajów naszego kontynentu to właśnie w Polsce najchętniej poszukuje się w telewizji informacji na temat wydarzeń w polityce europejskiej.
Polacy, choć mają, obok Francuzów, najbardziej sceptyczny w Europie stosunek do wiadomości podawanych przez telewizję, przyznają, że mają one wpływ na ich preferencje wyborcze i rzadko korzystają z innych mediów w poszukiwaniu wiarygodnych informacji.
Biorąc pod uwagę, że Polacy w większym stopniu ufają programom informacyjnym w telewizji publicznej niż w komercyjnych (szczególnie ludzie starsi), nie dziwi wybór Kamila Durczoka na najbardziej popularnego dziennikarza.
Większość Europejczyków (48 proc.) uważa za równie wiarygodne wiadomości podawane zarówno przez stacje telewizji publicznej, jak i komercyjnej, a 41 proc. ma więcej zaufania do wiadomości podawanych przez stacje publiczne. Jednak tylko trochę ponad ¼ Polaków uważa programy informacyjne Telewizji Polskiej za najbardziej wiarygodne, choć to i tak więcej niż liczba widzów, dla których najbardziej wiarygodne są wyłącznie wiadomości stacji komercyjnych. Ponad połowa z nas ufa na równi telewizji publicznej i stacjom komercyjnym.
– Zwracam uwagę na najważniejszy bodaj rys tego badania: jesteśmy wśród liderów (3 miejsce) tych narodów, w których wyraża się relatywnie największe zaufanie do telewizji komercyjnej (chociaż publicznym nadawcom nadal wierzy więcej osób) – komentuje prof. dr. hab. Wiesław Godzic ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. – Jeśli połączymy to z faktem, że jesteśmy krajem „rządzonym przez telewizję” (bo Polacy uznają to medium za najbardziej wiarygodne źródło informacji), to już tylko krok od stwierdzenia o poważnym kryzysie idei telewizji publicznej. Ona musi się radykalnie zmienić, ale byłoby bardzo źle, gdyby Polacy przestali jej potrzebować – dodaje.
Generalnie młodsi widzowie nie wykazują zainteresowania programami na temat polityki krajowej czy międzynarodowej: tylko 17 proc. najmłodszych widzów stara się takie programy oglądać w porównaniu do 44 proc. Europejczyków w wieku lat 50 lub więcej. W Polsce trend wśród młodych widzów jest inny: aż 58 proc. z nich interesuje się wydarzeniami politycznymi w kraju, a 37 proc. polityką europejską.
To samo dotyczy programów religijnych: jedynie 8 proc. młodych Europejczyków ogląda programy religijne w porównaniu do 23 proc. starszych wiekiem widzów europejskich. Natomiast niemal połowa młodych widzów w Europie uważa, że w ogóle nie należy nadawać programów religijnych w telewizji. W Polsce 15 proc. młodych widzów ogląda pogramy religijne w porównaniu do 53 proc. widzów starszych. 76 proc. z nich uważa, że telewizje powinny nadawać programy religijne, a 24 proc., że nie powinno być takich programów w TV.
Najwięcej czasu na oglądanie telewizji poświęcają Francuzi: 70 proc. przez ponad dwie godzinny dziennie. W Szwajcarii ten procent wynosi tylko 31 proc.. Starsi widzowie oglądają telewizję więcej niż młodzi: 62 proc. widzów w wieku lat 50 lub więcej ogląda telewizję przez ponad dwie godziny dziennie w porównaniu z 47 proc. widzów w wieku od 16 do 29 lat. W Polsce 47 proc. widzów deklaruje, że ogląda telewizję codzienne przez ponad 2 godziny. Wśród widzów młodych procent ten wynosi 41, a wśród widzów starszych – 60.
Na pytanie, czy interesują ich programy typu reality show większość Europejczyków deklaruje, że nie (64 proc.). W Polsce 31 proc. widzów młodszych jest zainteresowanych reality shows, ale ogląda je jedynie 16 proc. Wśród starszych widzów (50+) tylko 7 proc. jest zainteresowanych i je ogląda, a 6 proc. deklaruje zainteresowanie, ale raczej takich programów nie ogląda. Brak zainteresowania programami typu reality show lub niechęć do takich programów deklaruje 69 proc. widzów młodych i aż 88 proc. widzów starszych.
Prof. dr hab. Wiesław Godzic widzi w stwierdzeniu, że nie lubimy reality shows element hipokryzji. – Jak to jest: „Big Brother” kilka lat temu odniósł sukces, a w każdym sezonie znajdujemy w każdej ramówce programy zbliżonego do tego gatunku. Zapewne jest tak, że ta nutka konserwatyzmu ma spowodować, że czujemy się nieco lepsi od pozostałych nacji – mówi. – Tak więc: oglądamy, wiedząc, że oglądamy programy złe i tak też o nich się wypowiadamy – tłumaczy.
Najbardziej popularnym dziennikarzem publicystycznym w Polsce jest Kamil Durczok, dziennikarz Telewizji Polskiej. Aż 54 proc. Polaków wskazało właśnie jego. 18 proc. głosów poparcia otrzymał Tomasz Lis z Telewizji Polsat, a 10 proc. Monika Olejnik, dziennikarka Telewizji Polskiej.
Badanie, koordynowane przez instytut Research International, zostało przeprowadzone w listopadzie br. na grupie ponad 6 tys. telewidzów we wszystkich 14 krajach europejskich, w których UPC dostarcza usługę telewizji kablowej, czyli w Holandii, Francji, Szwajcarii, Austrii, Irlandii, Norwegii, Szwecji, Belgii, Rumunii, Polsce, na Węgrzech, w Czechach i na Słowacji oraz w Słowenii. W Polsce badania przeprowadził Pentor (członek Research International).