Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji znalazła sposób na hałaśliwe reklamy. Jest nim algorytm do mierzenia głośności.
Do rozporządzenia w sprawie sposobu prowadzenia działalności reklamowej i telesprzedaży w programach radiowych i telewizyjnych regulator chce dodać zapis: „poziom głośności emitowanych reklam i telesprzedaży nie może przekraczać poziomu głośności audycji je poprzedzających i następujących po nich” i nakazać nadawcom mierzenie głośności wszystkiego, co nadają.
– Najważniejszy jest jednak załącznik do tego rozporządzenia – powiedział Presserwisowi Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT. I choć ludzie słyszą, że reklamy są zbyt głośne, to nadawcy dowodzą, że tak nie jest. I sprawa spełza na niczym. Głośność reklam nie przekracza w decybelach poziomu, na jakim nadawane są programy. Są głośniejsze dzięki podniesieniu odpowiednich częstotliwości dźwięku.
Nad stworzeniem specjalnych wzorów do pomiaru głośności pracowały instytuty zajmujące się dźwiękiem wielokanałowym i przestrzennym.
Nowy przepis utrudni życie nadawcom, którzy będą musieli zainstalować odpowiednie oprogramowanie i prowadzić pomiary. Do 16 marca czeka na ich opinie w sprawie rozporządzenia. Projektowi przyglądają się na razie nasi prawnicy i dział techniczny.
– W sprawie zbyt głośnych reklam w 2006 roku interweniował w KRRiT rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski, zwracając uwagę, że „zwiększenie natężenia dźwięku podczas emisji reklam telewizyjnych narusza prywatność odbiorców”. Ale wtedy regulator nie znalazł skutecznego sposobu na uciszenie spotów – czytamy w Presserwisie.
Regulator planuje, że nowe przepisy wejdą w życie do lata.
Więcej na http://www.gazeta.pl/