Sprawa jest o tyle pilna, że nowy minister skarbu zapowiedział wstrzymanie finansowania stacji przez zaangażowane w nią kapitałowo spółki z udziałem SP.
Telewizja Familijna, producent programu TV Puls, prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami branżowymi. W ubiegłym tygodniu stację odwiedziło kilku przedstawicieli zagranicznych koncernów medialnych. Na razie TF wybrała doradcę, który wesprze ją w poszukiwaniu inwestora. Nieoficjalnie mówi się, że będzie nim Bank of America.
Sprawa jest bardzo pilna, ponieważ kilka dni temu Wiesław Kaczmarek, nowy minister skarbu, zapowiedział zmiany personalne w radach nadzorczych spółek, które mają udziały w stacji – PKN Orlen, KGHM Metale, PSE oraz PZU Życie. Spółki z udziałem Skarbu Państwa mają wstrzymać finansowanie stacji.
– Udziałowców stacji obowiązują umowy i nie mogą się z nich wycofać. Gwarantują one finansowanie stacji jeszcze przez pewien czas – informuje Piotr Ciompa, członek zarządu TF.
Nie ujawnia, jak długo TF może utrzymać płynność finansową.
– Do czasu znalezienia inwestora nie powinno zabraknąć pieniędzy – ucina Piotr Ciompa.
Ma nim zostać zagraniczny inwestor branżowy. – Założyciele Telewizji Familijnej zakładali, że spółki finansujące jej działalność zostaną sprywatyzowane przed końcem kadencji poprzedniego rządu. Ten plan się nie powiódł i dlatego stacja ma kłopoty – uważa Andrzej Zarębski, analityk rynku mediów.
Piotr Ciompa przyznaje, że stacji może przydać się pomostowe źródło finansowania, gdyby jednak zabrakło pieniędzy od dotychczasowych udziałowców. Na wszelki wypadek – jak wynika z nieoficjalnych informacji – TF wstrzymała wydatki na promocję i reklamę.
W pierwszych miesiącach października udział TV Puls w rynku telewizyjnym wynosił niespełna 1 proc. – TV Puls nie ma szans na zdobycie znacznego udziału w rynku. Może natomiast stać się silną stacją niszową, a zmiany programowe są krokiem w dobrym kierunku – mówi Marta Kruk z domu mediowego MediaVest.
– Stacja jest dość mocno uwikłana w politykę i to na pewno nie pomoże jej w poszukiwaniu inwestora. Paradoksalnie jednak, przejęcie władzy przez lewicę może zwiększyć udział w rynku stacji o charakterze prawicowym – uważa Andrzej Zarębski.
Bezpośrednim rywalem TV Puls jest należąca do koncernu Bertelsmanna RTL 7 (2,1 proc. udziału w rynku oglądalności). Według serwisu Media & Marketing, TV Puls jest zainteresowana przejęciem RTL 7 – stacji, która również poszukuje inwestora. Magda Kłaczyńska, szef produkcji RTL 7, nie chce jednak potwierdzić tych informacji.
Koncesja, z której korzysta TV Puls, należy do zakonu ojców franciszkanów. Program produkuje spółka Telewizja Familijna, kontrolowana (46 proc. uprzywilejowanych akcji dających prawie 57 proc. głosów na WZA) przez zakon ojców franciszkanów. Do tej pory TV Puls kosztowała 130 mln zł.