Powodem znacznie niższego zysku jest – jak podał Kwiatkowski – zakup praw transmisji wybranych meczów mistrzostw świata oraz przygotowania do wizyty Jana Pawła II w Polsce.
Zeszłoroczny zysk netto telewizji publicznej wyniósł 31,7 mln złotych. Rok wcześniej miał on poziom 10 mln złotych. Zważywszy na wpływy z abonamentu, które stanowią 30 proc. dochodu nadawcy, sumy te nie zwalają z nóg.
Całkowite przychody TVP zmniejszyły się w zeszłym roku z 1,897 mld złotych do poziomu 1,692 mld złotych. Do końca tego roku firma chce zwolnić 1000 osób, aby poprawić swoją sytuację finansową. W tej chwili publiczny nadawca zatrudnia łącznie 5900 osób.
Kwiatkowski zapowiedział, że jeżeli nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji zostanie przyjęta w obecnej formule, nie będzie dalszych zwolnień w TVP. Czy polepszy się w związku z tym jakość jej programów? Trudno powiedzieć…