Jak pisze „Gazeta Wyborcza” do tej pory franciszkanie skupiali w swoich rękach 51,1 proc. udziałów. Pozostałe 48,9 proc. należało do radomskiej spółki Ster, w której prokurentem był Hieronim Ruta, jeden z najbliższych współpracowników Zygmunta Solorza. Ster nie jest znany w mediach, a w opisie swojej działalności ma wpisaną sprzedaż i naprawę pojazdów mechanicznych.
TV Puls trafiła pod skrzydła właściciela Polsatu w 2003 r., po tym jak sąd ogłosił upadłość spółki Telewizja Familijna, w której udziały miał zakon franciszkanów wraz z grupą spółek skarbu państwa. Wówczas franciszkanie zakończyli nadawanie i stanęli przed groźbą utraty koncesji. Długie poszukiwania inwestora branżowego nic nie dały. Wtedy pojawił się Polsat, który wypełnił ramówkę stacji i zajął się sprzedażą jej czasu reklamowego. TV Puls wciąż jednak funkcjonowała na obrzeżach rynku telewizyjnego. Jej udział w rynku wynosił w zeszłym roku 0,43 proc – pisze „GW”.
Dlaczego franciszkanie rozstają się z inwestorem? Z zakonem nie udało się wczoraj „Gazecie” skontaktować, a przedstawiciele Polsatu nie chcieli rozmawiać na ten temat. – Ta stacja może być rentowna i my to wiemy. Wymagałaby jednak jeszcze około półtora miliona dolarów – powiedział dziennikowi Krzysztof Turkowski, szef TV Puls z ramienia Polsatu.
Na razie nie wiadomo, kto będzie nowym inwestorem stacji franciszkanów. Media spekulują, że mogłyby to być filmy należące do należące do Silvia Berlusconiego, włoskiego potentata telewizyjnego. Mówi się też o włoskim biznesmenie Vittorio Hemsi, właścicielu Tele 5 i Polonii 1.