formuła, w której to członkowie YouTube zadawali politykom pytania.
Wszyscy użytkownicy, którzy chcieli, aby kandydaci odpowiedzieli na ich pytanie, mogli nakręcić wideo i umieścić je w serwisie YouTube. Nadesłano prawie 3 tys. nagrań, z których wybrano 39. Zostały one wyemitowane podczas trwającej 2 godz. debaty.
Pod koniec programu wyemitowano prośbę, aby każdy z kandydatów przyznał co lubi, a czego nie lubi w kandydacie stojącym obok. Dyplomatyczni politycy powstrzymali się od wymienienia wad swoich partyjnych kolegów, choć Hilary Clinton, uważanej za najpoważniejszą kandydatkę na fotel prezydenta, dostało się za pomarańczową marynarkę.
Formuła debaty sprawdziła się, choć początkowo oceniano ją dość sceptycznie. Pytania internautów były bezpośrednie, a czasem nawet sarkastyczne, różniące się od zazwyczaj łagodniejszych pytań dziennikarzy.
Jeden z internautów pytał o to, czy kandydaci są za odszkodowaniami dla Afro-Amerykanów, których przodkowie byli niewolnikami. Inny prezentując swoją strzelbę i nazywając ją „swoim maleństwem” pytał, czy kandydaci są posiadaczami broni. Czarnoskóry senator Barack Obama został zapytany o to czy jest wystarczająco czarny. Natomiast dwie lesbijki chciały wiedzieć czy będą mogły się pobrać. Wyemitowano również nagranie mężczyzny, który swoje pytanie wyśpiewał akompaniując sobie grą na gitarze. W przerwie między pytaniami emitowano klipy kandydatów, które również umieścili w YouTube.
We wrześniu CNN będzie gospodarzem debaty kandydatów partii republikańskiej. Już teraz w YouTube można umieszczać swoje pytania do polityków.
