Program prowadzić będzie Filip Łobodziński, publicysta Newsweeka.
– To będzie program z pewną dozą konserwatyzmu w dobrym znaczeniu. Będzie temat przewodni, rozmowa z twórcą lub osobą znającą się na sztuce, felietony, materiały powiązane z tematem głównym i krótkie informacje. Zarówno obraz jak i treść mają nieść przede wszystkim informacje. Nie chcemy by program był po wariacku nowoczesny: żadnego filmowania z ostrych kątów, stomatologicznych zbliżeń. Rozmowa zawsze będzie prowadzona na siedząco, choć nie filmowana w studio, lecz np. w galerii, teatrze – tak o programie opowiadał Łobodziński.
Jak zaznaczył, program będzie starał się przekazać rzetelną informację, „ma być miejscem gdzie się naprawdę rozmawia, snuje refleksje”, dlatego pytania zadawane gościom nie zawsze będą proste i miłe, „będą czasami padały też trudne, nienależące do kategorii hołdów”.
– Jeśli film „Tatarak” Andrzeja Wajdy okaże się wspaniały, to z przyjemnością spotkamy się z panem Wajdą; jeśli okaże się, że zawodzi nas, to też z przyjemnością spotkamy się i porozmawiamy o tym, dlaczego tak jest. Powiemy, co się nam w nim nie podoba – powiedział.
„Pegaz” ma być programem dla widzów w różnym wieku. – Chcemy robić program dla dwunastolatka, dla jego rodziców, dziadków, dla lekarza i dla pielęgniarki – podkreślił.
Pytany czy nie boi się, że pora emisji jest „trudna dla widza”, Łobodziński powiedział, że nie ma dobrego miejsca w ramówce na dyskusje o kulturze. – Zawsze ona z czymś koliduje: albo z poranną kawą, albo z pracą, z wieczornym filmem, debilnym teleturniejem, czy ze snem – zauważył.
„Pegaz” zadebiutował w TVP we wrześniu 1959 r.; ostatnie wydanie wyemitowane zostało w grudniu 2004 r. Twórcą i wieloletnim prezenterem programu był Grzegorz Lasota. Później w gronie jego prowadzących znaleźli się także m.in.: Maciej Wierzyński, Krzysztof T. Toeplitz, Andrzej Urbański, Tomasz Jastrun, Marcin Świetlicki i Kazimiera Szczuka.