– Dla mnie przesłanie jest jasne: chcemy pozbyć się Moniki Olejnik z TVP – mówi dziennikarka. Gazeta nieoficjalnie dowiedziała się, że Olejnik nie należy do osób lubianych przez dyrektor TVP1 Małgorzatę Raczyńską, która jest główną autorka zmian. O jakie zmiany chodzi? Jak dowiedział się dziennik, program Olejnik ma być od jesieni nadawany ponad 40 minut później niż teraz.
– To ma swoją logikę, 23:30 to najlepsza pora na takie rozmowy – tłumaczy szef redakcji publicystyki TVP1 Piotr Legutko. – Rok temu musiałam walczyć, by program nie był emitowany po 23. Musiałam też zabiegać o promocję programu. Za prezesa Jana Dworaka nie było lekko, teraz historia się powtarza – mówi Olejnik.
Szefowie TVP mają jeszcze w zanadrzu inną propozycję dla dziennikarki. Jest nią telewizyjna transmisja porannej audycji „Gość Radia ZET”. Tę ofertę – pisze Dziennik – Monika Olejnik też odrzuca…