Nie musi zaś przepraszać właściciela Polsatu za stwierdzenie, że „chętnie współpracował” on z tajnymi służbami PRL w latach 80.
Taki prawomocny wyrok wydał Sąd Apelacyjny w Warszawie w cywilnym procesie wytoczonym przez Solorza wydawcy gazety związanej z o. Tadeuszem Rydzykiem.
Uwzględniając apelację pozwanych, SA zmienił wyrok Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. W 2007 r. nakazał on NDz przeprosiny Solorza – zarówno za podanie, że „chętnie współpracował” ze służbami PRL, które miały mu pomagać w działalności gospodarczej, jak i za stwierdzenie, że potem był agentem WSI. Na mocy wyroku SO pozwani mieli też wpłacić 50 tys. zł na Fundację Polsat – SA uchylił ten nakaz.
Strony mogą jeszcze złożyć kasację do Sądu Najwyższego. W październiku 2006 r. „NDz” w artykule pt. „Solorz chętnie współpracował” napisał, że dzięki współpracy z wywiadem PRL z lat 80. jako agent „Zeg”, Solorz dostawał wsparcie służb PRL w działalności gospodarczej; miał też kontynuować współpracę po 1989 r. ze służbami wojska.
W pozwie o ochronę dóbr osobistych Solorz zażądał, by sąd nakazał za to wydawcy NDz przeprosiny i wpłatę 100 tys. zł na cel społeczny.
Reprezentująca pozwanych mec. Krystyna Kosińska wnosiła o oddalenie pozwu, argumentując, że jako osoba publiczna Solorz musi się liczyć z uzasadnioną krytyką faktów z jego życiorysu. Przyznała, że nieprawdziwe były doniesienia NDz o współpracy Solorza z WSI, co mogło być sprostowane przez gazetę, gdyby Solorz o to wystąpił. Oświadczyła, że prawdziwe są zaś informacje NDz o jego współpracy ze służbami PRL.
W październiku 2007 r. sąd I instancji uwzględnił pozew, nakazując NDz przeprosiny oraz wpłatę 50 tys. zł na Fundację Polsat. Był to pierwszy wyrok w kilku procesach cywilnych, wytoczonych przez Solorza w sprawie jego związków z tajnymi służbami. Trwają jego sprawy przeciw TVP, autorowi raportu z weryfikacji WSI Antoniemu Macierewiczowi oraz prof. Andrzejowi Zybertowiczowi.
W ustnym uzasadnieniu wyroku SO sędzia Justyna Pyźlak mówiła, że Solorz podpisał zobowiązanie do współpracy ze służbami PRL, ale pozwani nie wykazali, by ta współpraca została urzeczywistniona i by powód czerpał z niej korzyści. „Wiele osób podpisało takie zobowiązania, a potem nie wykonywało zlecanych zadań” – dodała sędzia. Podkreśliła, że niedopuszczalny jest zwrot NDz, że była to „chętna współpraca”. – Nie wykazano, by powód podejmował działania w takim zakresie, w jakim chciała SB – dodała sędzia.
Sam Solorz zeznawał przed SO, że nie współpracował ze służbami PRL, choć w 1983 r. podpisał umowę o współpracy. Zapewniał, że do faktycznej współpracy nie doszło, a podczas „wymuszonych” spotkań z esbekami nie przekazywał im żadnych innych informacji niż tylko o sobie; był przez nich pytany m.in. o nielegalne opuszczenie Polski w latach 70., o to co robił na Zachodzie i z kim się kontaktował. „Moim zdaniem kontakty ze służbami nie miały żadnego wpływu na moją działalność gospodarczą” – mówił Solorz w tym procesie.
SA zmienił wyrok, nakazując NDz przeprosiny na pierwszej stronie gazety tylko co do rzekomych związków Solorza z WSI.
SA uznał za nietrafne wnioski SO. Według SA, jedyną nieprawdziwą informacją o Solorzu w NDz było to, że miał współpracować z WSI. – SA nie podziela opinii SO, że zwrot o tym, iż powód +chętnie współpracował” z SB, jest nieprawdziwy – mówiła sędzia Beata Byszewska w ustnym uzasadnieniu wyroku SA.
Podkreśliła, że w 1983 r. Solorz podpisał zobowiązanie do współpracy i przez dwa lata spotykał się z oficerami, którym przekazywał „pewne informacje o osobach będących w kręgu zainteresowania służb”. – Skoro podpisał bez większej presji i spotkał się, to trudno przyjąć, że współpracował niechętnie – oświadczyła sędzia. Dodała, że powód mógł odmówić współpracy.
Sędzia powiedziała też, że mimo iż w aktach Solorza w IPN nie ma dowodu, by odniósł jakieś korzyści ze związków z SB, to nie przeszkadzała mu ona w prowadzeniu działalności gospodarczej, czego efektem może być – jak się wyraziła – „jego obecna sytuacja majątkowa”.
Według mec. Kosińskiej, wyrok SA jest „słuszny co do zasady”. Adwokat Solorza nie chciał komentować orzeczenia.