Zdaniem Kazimierza Piekarza, wicedyrektora Biura Reklamy TVP, ceny w obecnej ofercie reklamowej zbytnio odbiegały od rzeczywistości. Zmiany mają na celu uporządkowanie sprzedaży reklam. W nadchodzącym roku stawka cennika zostanie obniżona o połowę. Dojdzie jednocześnie do ograniczenia wysokości upustów. Niektóre z rabatów sięgały nawet 80 proc., co odbiło się niekorzystnie na całym rynku reklamy telewizyjnej. To właśnie TVP była postrzegana za głównego winowajcę. Obecnie rabaty mają wynosić 1 proc., przy zakupie reklam za 1 mln złotych lub do 10 proc., przy kampaniach, których koszty wnoszą do budżetu telewizji 9 mln złotych. Większe rabaty będzie można negocjować po zakupie jeszcze droższych pakietów reklamowych.
Kazimierz Piekarz uważa, że zmiany pozytywnie odbiją się na zakupach reklamowych. Podobną strategię stosuje Polsat. Firma PM, sprzedająca czas reklamowy dla Polsatu, TV4 i Pulsu obniżyła stawki o 25 – 30 proc. Również ograniczona została polityka rabatowa. Sprzedaż reklam wzrosła i to nawet kilkakrotnie. Maciej Stec, dyrektor PM spodziewa się 10 proc. wzrostu realnych cen reklam w 2005 roku. Ożywienie na rynku reklamy jest częściowo spowodowane zmianami ustawowymi, do których doszło na początku maja. Stacje telewizyjne mają ograniczone możliwości emisji spotów podczas filmów fabularnych.
Szef PM uważa, że w 2005 r. wydatki na reklamę wzrosną o 6 – 7 proc. Najbardziej radykalną politykę reklamową prowadzi TVN, która w wyniku zwiększającego się udziału w widowni zdecydowała się na podwyżkę cen reklam. W 2005 roku sięgnie ona około 15 proc. TVN zawsze ostrożnie obchodziła się z rabatami. Telewizja Waltera umacnia swoją pozycję w grupie docelowej dobrze zarabiających mieszkańców dużych miast. Ma więc okazję do skorzystania ze sposobności, aby podnieść ceny i na tym zyskać.