– Warszawa liczy sobie obecnie ponad 1,5 mln mieszkańców i wiele się tu dzieje jeśli idzie o życie polityczne, kulturalne i społeczne. To jak liczne byłoby audytorium takiego kanału zależy oczywiście od tego, co i w jakiej formie byłoby przedstawione – mówi nam Maria Górska, TV buying director w Universal McCann.
Zdaniem Górskiej w nowym kanale reklamowałyby się przede wszystkim firmy działające na terenie miasta i okolic. – Ilość reklamodawców i ich budżety reklamowe byłyby zapewne związane przede wszystkim z policzalną wielkością widowni i strukturą takiego kanału – tłumaczy nam.
– O tym, na ile nowy kanał będzie atrakcyjną cenowo alternatywą zadecyduje głównie polityka sprzedaży, realny zasięg (w kontekście zasięgu ciekawym aspektem jest też kwestia dystrybucji nowej stacji), który uda mu się zbudować i w konsekwencji koszt dotarcia do grupy warszawiaków – wyjaśnia nam Andrzej Descours, account w Optimum Media OMD.
Descours uważa, że problemem dla lokalnych przedsiębiorstw mogą być wysokie koszty reklamy telewizyjnej, jeśli oczywiście nadawca zdecyduje się na sprzedaż regularnych spotów. – Być może program będzie nastawiony na emisje prostszych, bardziej
statycznych form, wówczas tańszych w produkcji – zastanawia się.
– Szanse na sukces dla kanału mającego zasięg lokalny są duże przy zachowaniu kilku warunków: powinna to być duża aglomeracja, a Warszawa jest największa i najbogatsza, kanał powinien być tubą lokalnych potrzeb, ale konieczne jest przedstawienie lokalnych problemów w sposób nowoczesny i atrakcyjny dla wymagającego widza wielkomiejskiego oraz wreszcie powinien być atrakcyjny dla przyszłych reklamodawców – mówi nam Piotr Piętka, wiceprezes ds. handlowych Starcom.
Piętka jest zdania, że kanał mógłby liczyć na zainteresowanie nie tylko lokalnych reklamodawców, ale również klientów oferujących produkty o zasięgu ogólnopolskim, którzy właśnie w Warszawie chcieliby wzmocnić swoja komunikację widząc tu znaczną cześć swojego biznesu.
– Z punktu widzenia reklamodawcow lokalnych to możliwość zareklamowania się w telewizji. Dla niektórych z nich jedyna okazja. Więc na pewno będzie zainteresowanie. Obawiam się tylko o poziom reklam lokalnych, zwłaszcza w zestawieniu z poziomem contentu informacyjnego – mówi nam Małgorzata Węgierek, deputy managing director w Mediaedge:cia.