Całą sprawą zainteresował się Puls Biznesu, który opisał nowe kłopoty Superstacji. Jeden z pracowników stacji opowiada dziennikowi, że 29 lipca załoga dowiedziała się o przymusowych urlopach, które mają potrwać 2-3 tygodnie. Puls Biznesu pisze, że właściciel tłumaczy urlopy koniecznością ‘technicznego dostosowania stacji do emisji’.
Superstacja – jak donosi Puls Biznesu – nie ma podpisanej umowy z operatorem satelity. Trwają rozmowy z TVP, która miałaby udostępnić miejsce na satelicie Astra. – Dostaliśmy pismo z pytaniem, czy sygnał Superstacji mógłby być przekazywany przez Astrę. Musimy się jednak nad tym dobrze zastanowić. Telewizja publiczna ma do spełnienia misję, a program Superstacji z misją ma niewiele wspólnego – mówi Pulsowi Biznesu Katarzyna Twardowska z biura prasowego TVP.
Puls Biznesu nieoficjalnie dowiedział się także, że Ryszardowi Krajewskiemu po rocznym finansowaniu telewizji, która nie przynosi dochodów, kończą się pieniądze. Superstacja rozmawiała również z Polsatem i TVN, jednak bez powodzenia.
Nowy kanał chce pojawić się również w sieciach kablowych. Edyta Rosińska z firmy New Link, która zajmuje się dystrybucją Superstacji, pod koniec lipca tłumaczyła nam, że prowadzone są rozmowy z sieciami kablowymi, jednak żadna umowa nie została jeszcze podpisana. Postanowiliśmy to sprawdzić u jednego z operatorów. Anna Ziętek z biura prasowego spółki Multimedia powiedziała nam w tym samym czasie, że sieć nie rozmawia z Superstacją.
Superstacja ma być 'telewizyjnym tabloidem’. W programie znajdą się głównie sensacje, informacje kryminalne i plotki towarzyskie. Przygotowania do uruchomienia Superstacji trwają od kilkunastu miesięcy. Według zapowiedzi z marca, szkielet programu oparty będzie na nadawanych, co godzinę krótkich serwisów informacyjnych, a w połówce godziny – skrótów. ‘Okrętem flagowym’ stacji będzie półgodzinny magazyn informacyjny nadawany późnym popołudniem.