– Po zapoznaniu z koncepcją kanału i konkretnymi propozycjami programowymi złożonymi przez twórców, doszliśmy do wniosku, że taki kanał może być bardzo ciekawy i atrakcyjny dla dużego grona odbiorców. Ponieważ jest to jednak tematyka szczególna – będziemy go udostępniać wszystkim naszym klientom w pakiecie, który platforma n oferuje bezpłatnie – zapewnia Maciej Sojka, prezes ITI Neovision.
Inicjatorzy zapowiadają, że nie zależy im na tworzeniu konkurencji dla Telewizji Trwam. Pomysłodawcy chcą stworzyć stację poświęconą tematom religijnym dla szerokiego grona odbiorców. – Nie wchodzimy na rynek z myślą o tym by kogoś wyeliminować, wierzymy jednak, że jesteśmy w stanie poszerzyć listę dostępnych na rynku opcji, stworzyć nowy język mówienia o sprawach związanych z wiarą, język przyjazny odbiorcy, nawiązujący wprost do jego dylematów, oferujący pomoc, nie narzucający rozwiązań – zapowiada ks. Kazimierz Sowa, szef projektu.
Obok niedzielnej mszy w ramówce stacji znajdą się audycje poradnikowe, interaktywne oraz talk – show. Programy prowadzić będą głównie świeccy publicyści, choć na wizji pojawią się też księża. Kanał ma zatrudniać kilkanaście osób. – Nie będzie to kanał modlitewny, czy wielkie przedsięwzięcie biznesowe na wzór tych tworzonych przez „telekaznodziejów” amerykańskich. Nie chcemy „grzebać” człowiekowi w duszy czy w portfelu, chcemy pokazać, że świat religii, odpowiednio pokazany, może być fascynujący – tłumaczy ks. Sowa.
Kanał religijny dostępny będzie na platformie cyfrowej N. Na pierwszy rok działania stacji Grupa ITI wyłoży ok. 20 mln zł. Nie wiadomo na razie, czy na antenie pojawiać się będą reklamy. – Spółka nie jest nastawiona komercyjnie do tej inwestycji, ale wizerunkowo – mówią przedstawiciele Grupy ITI.
Pogłoski o planach uruchomienia przez ITI kanału religijnego pojawiły się na początku stycznia br. Napisał o nich Puls Biznesu, informacje te zostały jednak szybko zdementowane przez przedstawicieli TVN i Grupy ITI. Mariusz Sojka stwierdził wówczas, że kanał katolicki nie ma sensu ekonomicznego, gdyż zarabianie na nim pieniędzy jest sprzeczne z samą jego ideą.
KOMENTARZE
Bogusław Chrabota, redaktor naczelny Polsatu
Kanał religijny w TVN? Ciekawe. Trochę mi się to nie skleja w całość, zwłaszcza kompatibilność takiego kanału z metodą, wedle której tworzy się inne kanały. Bo jaki ma być targeting takiego kanału, jak zapewnić spójność z innymi kanałami spółki, jak zbudować integralny przekaz marketingowy?
Z drugiej jednak strony doświadczenie uczy, że TVN nie podejmuje działań nieprzemyślanych. Zatem zapewne jest to dokładnie przemyślane. I niekoniecznie może chodzić o aspekt czysto komercyjny. Może ktoś w TVN uznał, że ze względu na konieczność elementarnej zmiany wizerunku nadawcy w IV RP taki kanał należy wypuścić? Może?
Mikołaj Lizut, dziennikarz Gazety Wyborczej
Trochę za mało o tym projekcie wiem. Czy ma to być kanał modlitewny, czy religioznawczy? Katolicki, czy dotyczący różnych religii? Ogólnie rzecz biorąc, transmisje mszy i uroczystości religijnych są nudne jak flaki z olejem. Nie przypuszczam, żeby w oparciu o takie programy ITI chciało budować nowy kanał.
Żeby telewizja religijna przyciągnęła widownie, musi być kontrowersyjna. A w Polsce jest to dość niebezpieczne. Zaraz pojawia się oskarżenia o moralny relatywizm, zniekształcanie obrazu kościoła, manipulacje i obrazę uczuć religijnych. Ryzykowny pomysł.
Ks. Andrzej Żołyniak, wiceprezes radia Vox FM
Na platformie cyfrowej N jest kilka kanałów tematycznych. Oferta ta niewątpliwie będzie poszerzana, dlaczego więc nie mógłby znaleźć się kanał o tematyce religijnej. Religia stanowi jeden z elementów naszego życia, dla jednych jest on fundamentalny, dla innych ma wymiar czysto kulturowy, tradycyjny. Dlatego oferta medialna o tej tematyce, jeżeli jest to tylko możliwe powinna być różnorodna.
Czy kolejny kanał odniesie sukces zależy od tego czy traktujemy ten go w kategoriach komercyjnych, biznesowych czy misyjnych. Jeżeli w tych pierwszych trudno mi oceniać na pewno dokonana została głęboka analiza, jeżeli drugich tzn. misyjnych jestem przekonany, że będzie miał swoich wiernych odbiorców i to już będzie jego sukces. Czego twórcom i kanałowi religijnemu na platformie cyfrowej N życzę.
Rafał Oracz, dyrektor generalny CR Media Consulting
Sądzę, że TVN wyczuł koniunkturę związaną z rozłamem światopoglądowym w kościele pomiędzy Toruniem i Łagiewnikami. Program w wykonaniu ITI będzie prawdopodobnie bardziej liberalny i otwarty na dyskusję niż to ma miejsce w telewizji Trwam. Osobiście wątpię w wysoką oglądalność, ale będzie on ciekawym i dość tanim w produkcji, dodatkowym elementem oferty ITI.
