– Na podjętą decyzję wpływ miały relacje osób bezpośrednio uczestniczących w konferencji, analiza artykułów prasowych, a przede wszystkim oświadczenie Macieja Grzywaczewskiego, wydane następnego dnia po konferencji, w którym wyjaśnił intencje swojej wypowiedzi i przeprosił Kamila Durczoka, jeśli zostały one niewłaściwie odczytane – wyjaśnił Jarosław Szczepański, rzecznik prasowy TVP.
Grzywaczewskiemu udzielono jednocześnie zgody na urlop do 21 maja.
Jan Dworak zawiesił w obowiązkach Grzywaczewskiego po jego wypowiedzi podczas konferencji prasowej w Warszawie. Stwierdził on m.in. że z przeprowadzanych badań wynika, że Kamil Durczok swoją popularność zawdzięcza w dużej mierze „temu co przeszedł”, odnosząc się do jego choroby nowotworowej.