Landerer powiedział, że jego fundusz cały czas zastanawia się ile zainwestuje w – borykającą się z kłopotami – firmę, w 2001 roku.
Finansowanie nowych przedsięwzięć podąża obecnie jednak w o wiele wolniejszym tempie, niż początkowo planowało kierownictwo EM.TV. Prawdopodobnie spółka będzie musiała opóźnić część swoich projektów.
Rzecznik prasowa EM.TV poinformowała natomiast, że jej firma cały czas negocjuje korzystne umowy z Victory. Według niej niższe inwestycje ze strony niemieckiego funduszu spowodowane były jego wewnętrznymi problemami.
Landerer przyznał, że wyniki finansowe Victory za 2000 rok nie były tak wysokie, jak zakładano, jednak głównym punktem w tej sprawie była niepewna sytuacja, w jakiej znajdowała się monachijska EM.TV.
– To czego chcemy w naszych inwestycjach to klarowność. Dopiero później decydujemy czy i ile zainwestować – powiedział Landerer.