Piotr Witkowski: Koniec wakacji nie był najszczęśliwszy dla części pracowników grupy medialnej Eurozet. Spółka ta, ze względu na nienajlepsze warunki na rynku, zdecydowała się na grupowe zwolnienia. Redukcję etatów przeprowadziło również kilka tygodni temu Radio Plus – zwolnienia objęły pracowników działu informacyjnego i sportowego. Lato było zatem gorące nie tylko pod względem temperatury. Kto w ogóle powiedział, że wakacje to sezon ogórkowy?
Marcin Wypychowicz: To fakt, mówiąc szczerze obawiałem się, że będziemy musieli się sporo natrudzić, żeby przynosić co dzień naszym Czytelnikom porcję wieści ze świata mediów. Okazało się, że mimo wakacyjnego uśpienia, w mediach działo się wiele. Po pierwsze rozpętała się wojna sekretarz Czarzasty kontra Agora. Informowaliśmy o tej sprawie dość obszernie. Sekretarz KRRiT, Włodzimierz Czarzasty, posunął się nawet do stwierdzenia, że Agora i RMF zagrażają polskiej racji stanu…
PW: Myślę, że polskiej racji stanu zagraża przede wszystkim sam sekretarz Czarzasty, który ostatni raz z definicją owej funkcji zapoznał się zapewne w złotych latach PRL – wtedy bycie sekretarzem to dopiero było coś! A teraz? To przykre, że po wielu tłumaczeniach, wyjaśnieniach i różnego rodzaju publikacjach, nasz ulubieniec w dalszym ciągu nie rozumie na czym polegają wolne media w wolnym i demokratycznym kraju. Działalność mediów nie powinna być ustawowo regulowana! Powinny tu obowiązywać, tak jak i w innych dziedzinach, bezlitosne reguły rynku. Jeśli ktoś robi kiepskie radio, wypada z gry. Od misji i wielkich idei mamy chyba media publiczne? Dobrze, że w Polsce nie ma Krajowej Rady Bułek i Pieczywa. Tego nam tylko brakuje – decydowania o tym, który piekarz, jaki typ pieczywa powinien produkować, gdyż to akurat ten typ smakuje najlepiej sekretarzowi.
MW: Bilans tegorocznych wakacji w rozgrywce KRRiT kontra nadawcy prywatni jest przykry: aż cztery stacje radiowe nie otrzymały przedłużenia koncesji. Z macek Rady dało się wyślizgnąć tylko dwóm – stacjom Twojego Radia z Zielonej i Jeleniej Góry. Złą sytuację w mediach pogrąża również kryzys gospodarczy. Redakcje redukują koszty funkcjonowania, zwalniają pracowników. Telewizja Puls ledwo wiąże koniec z końcem; pieniędzy na funkcjonowanie ma ponoć wystarczyć jedynie do końca września. Radio Plus zlikwidowało redakcję sportową, Eurozet zwalnia pracowników administracji i nie tylko, a Radiostacja likwiduje nocne bloki muzyczne i zwalnia prezenterów. Również zagraniczni giganci borykają się ze sporymi problemami.
PW: Zahaczmy na moment o zmiany, które zachodzą w Radiostacji – zmiany, które były i w dalszym ciągu są konieczne. Prezenterzy, którzy zostali zdjęci z ramówki rozgłośni pracowali w niej za darmo, co było zwyczajem, który pozostał po czasach Rozgłośni Harcerskiej. O ile takie rozwiązanie jest doskonałym dla radia społecznego, o tyle w warunkach komercyjnych jest to katastrofa. Jak właściciel Radiostacji, spółka Eurozet, może zacząć generować zysk z tej inwestycji, jeśli nie ma żadnej kontroli nad tworzącymi ją ludźmi? Jak możemy żądać od kogoś czegokolwiek, jeśli mu za to nie płacimy? Rozwiązanie było jedno – czystka w ramówce. Przy okazji tego problemy, pozbyto się kolejnego – audycji prezentujących skrajnie niszowe gałęzie muzyczne, zastępując je blokami z muzyką, która trafia do ucha ogółu. Przypomnijmy, że Eurozet to spółka prywatna, której zadaniem jest nic innego, jak generowanie zysku. Jeśli dotychczasowy format Radiostacji nie sprawdził się pod tym względem, trzeba wprowadzać dalej zmiany – czasem nawet mniej lub bardziej radykalne.
MW: Najlepszym rozwiązaniem jest płacenie każdemu stażyście, choćby bardzo niskiego wynagrodzenia. Wtedy będzie można go karać za każde, nawet najmniejsze niepowodzenie. A tak, na co wskazuje przykład Radiostacji, osoby pracujące za darmo są bezkarne, nie można ich w żaden sposób zmotywować do lepszej pracy, nie są przywiązani do stacji. Kilku byłych prezenterów Radiostacji urządziło w Internecie i na antenach innych rozgłośni istną nagonkę na swych byłych pracodawców. Padały wyzwiska, inwektywy, groźby. To najlepszy dowód na to, że dyrekcja radia postąpiła słusznie. Wiele osób nie potrafi jeszcze zrozumieć, że w mediach komercyjnych decyzje podejmuje ich właściciel, a nie pracownicy. Jeżeli właściciel ma inny pomysł na radio ma święte prawo wymienić cały zespół i ramówkę. Pracownik może albo podporządkować się jego woli, albo złożyć wymówienie. Jakikolwiek sabotaż na własnej antenie jest dla mnie rzeczą niewyobrażalną i karygodną.
PW: Szczególnie, że kondycja rynku nie jest najlepsza, wpływy z reklam spadają i niestety trzeba szukać oszczędności i możliwości zrobienia, jak najlepszego programu, czy telewizyjnego, czy radiowego, za jak najmniejsze pieniądze. Nawet tak obiecujące projekty, jak płatna telewizja nie przynoszą efektów. Polski Canal Plus w ciągu ośmioletniej działalności nie przyniósł ani złotówki zysku. Co więcej, przez niewłaściwe podejście do klienta, wdał się w niełaskę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, który zażądał od operatora zapłacenia pokaźnej kary. Sprawa jest w sądzie. Latem Canal Plus zdecydował się na zwolnienie kilku osób. Z zespołu stacji sam odszedł Janusz Basałaj, który od września zarządza sportem w TVP.
MW: Być może pan Janusz wyczuwa rychłe kłopoty Canal+, które mogą spłynąć na polską platformę w wyniku kłopotów koncernu Vivendi – już doszło do obcięcia funduszy klubom piłkarskim. A może po prostu TVP wystosowała lepszą ofertę? Zostawmy lepiej te spekulacje. Cały czas w naszych rozmowach przeplata się wątek trudnej sytuacji gospodarczej, niskich wpływów z reklam. Czy zatem to brak funduszy może być powodem, iż większość stacji radiowych i telewizyjnych nie zaplanowała większych zmian w jesiennych ramówkach? Najbardziej zawiedli chyba radiowi giganci – Radio Zet i RMF FM, którzy tylko kosmetycznie poprawili wygląd swoich ramówek. Również stacje telewizyjne nie zaskakują. Na uwagę zasługują jedynie telewizyjna Dwójka i TVN. Szczególnie ta ostatnia przygotowała sporo nowości, choć „podpadła” przesunięciem „Kropki nad I” na późniejszą godzinę.
PW: Nie zmienia się koni w trakcie wyścigu. Zeszłoroczną rewolucją, poprzedzoną miesiącami mozolnych badań rynkowych, RMF FM nie tylko ugruntował swoją pozycję lidera na rynku, ale podciągnął słupki do góry. Brak wielkich zmian należy tłumaczyć zatem tym, iż obecny format stacji pasuje jej odbiorcom. Co do Dwójki, zmiany są już widoczne i – z punktu widzenia rynku – idą w dobrym kierunku. Usunięcie z ramówki obrad sejmu i z pasma porannego nudnawych serwisów lokalnych TVP3 było strzałem w dziesiątkę. Myślę, że równie dobrym pomysłem było stworzenie przez TVP2 własnego programu porannego, który przygotowują dla widzów codziennie największe gwiazdy stacji, a wśród nich m.in. Grażyna Bukowska, Tadeusz Sznuk, Tomasz Raczek, Agata Młynarska, Dorota Wellman i Maciej Dowbor.
MW: W ostatnich dniach sierpnia dowiedzieliśmy się o… agentach działających w mediach publicznych. O ile sprawa szefa łódzkiej TVP przeszła bez echa, o tyle agent w Zarządzie Polskiego Radia wywołał więcej kontrowersji. Zdaniem przewodniczącego KRRiT jest „bardzo niewłaściwe, by taka osoba sprawowała wysoką funkcję w mediach publicznych”. Naszym zdaniem również… Trzeba przyznać rację przewodniczącemu KRRiT, który powiedział: „Trudno, żeby osoba o takim życiorysie miała symbolizować niezależność i wiarygodność polskich mediów”.
PW: Niewłaściwymi i politycznymi nazwałbym niektóre zmiany w mediach publicznych. Pracę w Trójce stracił Krzysztof Skowroński, znany dziennikarz. Powód? No właśnie, o powód tej decyzji, podjętej przez szefa radiowej Trójki Witolda Laskowskiego trudniej. Chyba po prostu trzeba było zrobić miejsce dla red. Pieńkowskiej.
MW: Bilans kobiet na antenie Trójki się wyrówna, bo pod koniec wakacji dowiedzieliśmy się, że odchodzi gospodyni przedpołudniowego pasma „Trzecie Śniadanie”. Moim zdaniem ze stratą dla Trójki, bo Aneta Wrona potrafi stworzyć przyjazną atmosferę na radiowej antenie i słucha się jej z prawdziwą przyjemnością. Teraz jej głos będzie umilał czas warszawiakom, słuchaczom nowego Radia 94.
PW: Powiedzmy jednak o pozytywnych zmianach na rynku mediów, gdyż także takie miały miejsce. W Warszawie pojawiły się dwie nowe rozgłośnie radiowe – wspomniane Radio 94 i Radio PiN – Pieniądze i Nowoczesność. Mieszkańcy Kielc od września mają własną, lokalną Eskę, a już niebawem do przetasowań dojdzie także na rynku w Krakowie – do uruchomienia swojej stacji szykują się tam Ad.point i Eska.
MW: Mieliśmy zatem bardzo gorące lato, zapowiada się niewiele chłodniejsza jesień. O wszystkich zmianach i nowościach w mediach będziemy informować Państwa na bieżąco we wciąż rozrastającym się vortalu MediaLink. Kolejne podsumowanie tygodnia w mediach już za tydzień, ale zachęcamy do zaglądania do naszych serwisów codziennie, bo codziennie mamy dla Państwa świeże wiadomości.
