Włochy zarzucają stacji że moc nadajnika nie odpowiada włoskim przepisom i zagraża ludziom mieszkającym w jego pobliżu. Prawdopodobnie proces jednak nie odbędzie się gdyż Watykan nie uznaje jurysdykcji państwa włoskiego w tej sprawie, a teren na którym znajduje się nadajnik należy do Watykanu i ma status eksterytorialny. Ksiądz Pasquale Borgomeo przypomina także, że 44 lata temu państwo zapewniało, że w okolicy nie będą budowane domy mieszkalne, dzisiaj najbliższe okolice stacji to mieszkalne przedmieścia Rzymu.
Przepisy prawa włoskiego w sprawie tzw. zanieczyszczeń elekromagnetycznych są od 1998 r. najsurowsze w całej Unii Europejskiej.