Wojciech Wierzejski z Ligi Polskich Rodzin nazwał we wrześniu ubiegłego roku Adama Michnika członkiem PZPR, w której redaktor naczelny Gazety Wyborczej nigdy nie był.
Wierzejski nie musi przepraszać Michnika, ani płacić 30 tys. zł zadośćuczynienia, ponieważ zdaniem sądu brak jest dowodu, by słowa polityka LPR wpłynęły negatywnie na reputację Michnika, a sam fakt członkostwa w partii nie jest równoznaczny dla opinii publicznej z nikczemnym postępowaniem.