– Współpraca z jednym z najbardziej opiniotwórczych dzienników ekonomicznych na świecie nobilituje i zobowiązuje. To dobra, znana marka, która ułatwia start na rynku – tłumaczy nam Tomasz Bonek, redaktor naczelny Money.pl. – Wątpię jednak w spektakularny sukces tego przedsięwzięcia – zaznacza jednak.
Krzysztofa Bienia, zastępcę redaktora naczelnego Gazety Prawnej, pierwszy numer The Wall Street Journal Polska rozczarowuje. – Nie widać w nim jakiejś szczególnej myśli, nie wiadomo czym ma zachęcać menedżerów do przyciągnięcia do Dziennika, a dotychczasowych czytelników Dziennika do sięgnięcia po dodatek Wall – wyjaśnia nam Bień.
Joanna Solska, dziennikarka Polityki, nie wie do kogo kierowany jest The Wall Street Journal Polska w Dzienniku. – Dla czytelników dobrze orientujących się w problematyce ekonomicznej, czy też ma gospodarkę przybliżyć tym słabiej zorientowanym – zastanawia się Solska.
Podobnego zdania jest Tomasz Bonek, który uważa, że dodatek zainteresuje studentów szukających informacji. – Managerowie, szczególnie ci ze świata finansów, szukają jednak czegoś więcej, więc najczęściej czytają The Wall Street Journal w oryginale – mówi nam.
– The Wall Street Journal to chwytliwy tytuł i na pewno wesprze wizerunkowo część gospodarczą Dziennika. Myślę, że reklamodawcy nie będą mieli problemu z umieszczaniem reklam w dodatku – tłumaczy nam Dariusz Sachajko, head of print w Universal McCan.
– Jak planuje wydawca, dodatek będzie docierał do ok. 200 tys. czytelników, co z pewnością skusi reklamodawców – mówi nam Paweł Zieliński z PRO Media House. – Jedyne zagrożenie jakie widzę, to różnica w tym, ilu czytelników z tego grona jest zainteresowanych treściami ekonomicznymi? – dodaje.
Dariusz Sachajko przypomina, że przed paroma laty analogiczny dodatek wprowadziła Gazeta Wyborcza. – Wycofała go po jakimś czasie. Być może zdecydował wtedy o tym kryzys na rynku reklamowym i teraz konkurentowi mimo wszystko powiedzie się lepiej – zastanawia się.