Z relacji Szapołowskiej wynika, że dała ona zgodę na wykorzystanie swoich zdjęć z zorganizowanej przez „Vivę” sesji zdjęciowej.
Zgoda jednak była ustna, a przede wszystkim obłożona pewnymi warunkami. Pismo miało bowiem zapłacić jej honorarium za udział w sesji i wywiad. Tymczasem nie zapłacono jej, a na dodatek zamieszczono jej zdjęcia na okładce oraz wykorzystano do reklamy pisma na plakatach w sklepach, tramwajach i billboardach – na co ona nie wyrażała zgody.
Aktorka nie podpisała też żadnej umowy z pismem, gdyż stwierdziła, że „daje ona korzyść tylko jednej stronie – Vivie”.
Redaktor naczelny „Vivy” Jacek Rakowiecki, zaznaczył że takie myślenie jest błędne. – To nie jest jednostronna korzyść, gdy zdjęcie aktora pojawia się na okładce prestiżowego, wysokonakładowego pisma, bo to przyczynia się do wzrostu popularności aktora – oświadczył Rakowiecki.
Kolejny termin rozprawy odbędzie się 10 sierpnia. Zeznawać będzie prezes wydawnictwa „Vivy” Zbigniew Napierała, który twierdzi, że nigdy nie obiecywał aktorce żadnych pieniędzy.