jako dziennikarz i wydawca kilku programów TVP.
Rzeczpospolita pod tytułami „Wywiad wojskowy PRL zwerbował Suboticia” i „Sumienny agent Subotić” napisała, że w piątek minister obrony narodowej Radosław Sikorski odtajnił dokumenty, które wskazują, że Milan Subotić zgodził się być agentem wojskowych służb PRL. Wśród dokumentów znajdują się dwa podpisane przez Suboticia – zobowiązanie do zachowania tajemnicy państwowej po spotkaniu z oficerem wywiadu i deklaracja o dobrowolnej współpracy z wywiadem. Oba pochodzą z początku 1984 r. Werbującym był ppłk Marian Kastelik. Odtajnione dokumenty, to głównie notatki: analizy przydatności Suboticia dla wywiadu, opis kariery, zachowania wobec przełożonych. Wywiad docenia doświadczenie Suboticia w TVP – powołuje się na dobrą opinię komisarza wojskowego i redakcji. „Kandydat na ukształtowany światopogląd materialistyczny. Wywodzi się z rodziny, w której ojciec i matka są aktywnymi członkami PZPR”. (…) Kandydat w trakcie prowadzonych z nim spotkań dał się poznać jako człowiek zrównoważony, kulturalny, śmiały i z inicjatywą, ale wymagający indywidualnego podejścia”.
Wywiad chciał, żeby agent rozpracowywał środowisko TVP, cudzoziemców utrzymujących kontakt z telewizją, a także by informował o nastrojach w pracy. W jednej z notatek służbowych po spotkaniu z Suboticiem można przeczytać, że udzielał on informacji o dziennikarzach.
Subotić – pisała Rzeczpospolita – potwierdza, że dwa razy podpisał dokumenty dla wywiadu, ale podkreśla, że nigdy nie złożył żadnego raportu.
Życie Warszawy, które także dotarło do dokumentów potwierdzających agenturalną przeszłość Suboticia, pisze że z jego teczki wynika, iż pierwsze rozmowy dotyczące współpracy z wywiadem dziennikarz przeprowadzał już na przełomie 1980 i 1981 roku. Do pracy w telewizji – mimo braku etatów – został przyjęty po osobistej interwencji ówczesnego szefa TVP płk. Wojciechowskiego.
Po 1989 r. Subotić został przejęty przez WSI i kontynuował współpracę ze specsłużbami, podaje Życie Warszawy. Teczka dotycząca tego okresu pracy jest jednak wciąż utajniona.
Sprawie Suboticia gazeta poświęca także komentarz, w którym pisze, że TVN stała się ofiarą wojskowych tajnych służb. „To nie TVN zlecił Suboticiowi pracę dla WSI. I to nie kierownictwo TVN, jak tego chciał Marek Kuchciński, ale oficerowie, którzy prowadzili Suboticia, powinni się z jego działań tłumaczyć. W to co sugerowała Gazeta Polska – że Subotić mógł mieć wpływ na program „Teraz my”, w którym ujawniono taśmy z rozmów Renaty Beger z politykami PiS, może uwierzyć tylko ktoś naiwny jak dziecko” – podkreśliło Życie Warszawy.
Dziennik także poświęcił czołówkę „Agentowi Suboticiowi”. Gazeta napisała m.in., że jego współpraca z wojskiem trwała co najmniej do wiosny 1989 r. 20 kwietnia tego roku w warszawskiej kawiarni Niespodzianka Suboticiowi został przedstawiony nowy oficer prowadzący. W trakcie rozmowy „Milan” poinformował o prawdopodobnej zmianie korespondenta w Bonn. „Ma to nastąpić w miesiącach październik-listopad br.” raportował ppłk Jerzy G. Subotić miał również powiedzieć, że w telewizji nastąpią kolejne zmiany i zobowiązał się informować o nich.
W ewidencji służb Subotic zobowiązał się „sumiennie i starannie wykonywać stawiane mu zadania zgodnie z posiadanymi możliwościami…”
W rozmowie, jaką Dziennik przeprowadził z min. Zbigniewem Wassermannem, pada m.in. pytanie: Czy Subotić już w wolnej Polsce współpracował z wywiadem wojskowym, albo nadal współpracuje? Odpowiedź brzmi: „Proszę następne pytanie”.
Gazetom nie udało się skontaktować z Milanem Suboticiem. Jego telefon milczał.
Zarząd TVN wydał komunikat w tej sprawie:
„W związku z publikacjami prasowymi Zarząd TVN S.A. informuje, iż zbada wnikliwie wszelkie dokumenty dotyczące współpracy Milana Suboticia ze służbami specjalnymi w okresie istnienia PRL.
Sprawą najbardziej istotną jest jednak jednoznaczne stwierdzenie, czy taka współpraca była kontynuowana w wolnej Rzeczpospolitej, czemu sam zainteresowany kategorycznie zaprzecza. Ocena działalności Milana Suboticia w wolnej Polsce będzie podstawą do podjęcia ewentualnych decyzji personalnych.
Można i trzeba krytycznie oceniać – nie będącą przecież tajemnicą – pracę Milana Suboticia dla Dziennika Telewizyjnego TVP w latach 80. Tym bardziej za naganną trzeba uznać współpracę ze służbami specjalnymi w tamtym okresie.
Należy jednak podkreślić, że od 1997 roku, kiedy Milan Subotić rozpoczął pracę w TVN, nigdy nie odnotowaliśmy, by jego przeszłość miała jakikolwiek wpływ na pracę w naszej stacji. Będąc w TVN Milan Subotić wykazał przez ostatnie 9 lat obiektywizm i bezstronność. Jego profesjonalizm podkreślali i podkreślają wszyscy pracujący z nim dziennikarze.
Pozostajemy nadal przekonani, że w czasie swej pracy w TVN Milan Subotić był lojalny jedynie wobec naszej stacji i nie dopuścił się współpracy z jakimikolwiek służbami specjalnymi”.
Sprawę agenturalnej przeszłości Suboticia ujawniła dwa tygodnie temu Gazeta Polska. Artykuł sugerował, że związki sekretarza programowego TVN ze służbami specjalnymi mogły mieć wpływ na program „Teraz my” , w którym dziennikarze tej stacji ujawnili taśmy z tajnych negocjacji PiS z posłanką Renatą Beger. Gazeta Polska nie przedstawiła jednak dowodów współpracy, a sam Subotić zdecydowanie zaprzeczył wszystkim zarzutom.