w tę gazetę przez najbliższe kilka lat.
– Nowy Dzień jest przystępniejszy od dzienników politycznych, mądrzejszy od brukowców i nowocześniejszy od gazet regionalnych – powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w siedzibie Agory redaktor naczelny Jerzy Wójcik.
Jak powiedział wiceprezes zarządu Agory, Zbigniew Bąk, spółka chce, by Nowy Dzień do końca roku stał się jedną z trzech najlepiej sprzedających się gazet w Polsce – ma osiągnąć średnią tygodniową sprzedaż na poziomie 250 tys. egzemplarzy. Dlatego, jak tłumaczył, Agora jest gotowa inwestować w dziennik, nawet jeśli będzie ponosić w związku z tym straty.
Wyjaśnił, że według szacunków rentowność Nowy Dzień osiągnie po 3 latach działalności. W 2006 r. spółka jest gotowa wydać na promocję dziennika od 35 do 45 mln zł. W sumie, w ciągu najbliższych trzech lat Agora jest gotowa wydać od 60 do 80 mln zł na Nowy Dzień, przy czym z każdym rokiem liczy na wzrost
sprzedaży gazety.
– Agora jest silna finansowo (…) i jest bardzo zmotywowana do walki rynkowej – mówił Bąk. – Jesteśmy przygotowani na każde wyzwanie – podkreślił.
Prezes zarządu Agory, Wanda Rapaczyńska powiedziała, że Nowy Dzień to kolejny etap realizacji strategii rozwoju grupy. – Inwestujemy w rynek prasy codziennej. Wierzymy w jego rozwój, udowodniliśmy, że dobrze się na nim znamy i na nim chcemy umocnić i rozbudować naszą pozycję. Dlatego będziemy konsekwentnie inwestować zarówno w Nowy Dzień, Gazetę Wyborczą i bezpłatne Metro – tłumaczyła.
Wydawca Wojciech Fusek powiedział, że dziennik będzie dostępny w prawie wszystkich możliwych punktach sprzedaży. – Będziemy starali się maksymalnie nasycić rynek dużym nakładem, licząc się na początku z wysokim poziomem zwrotów – mówił. Poniedziałkowy nakład dziennika wyniósł 800 tys. egzemplarzy.
Według redaktora naczelnego nowego dziennika, gazeta jest skierowana do ludzi z wykształceniem średnim i wyższym, w wieku 25-50 lat, mieszkających w miastach i miasteczkach, zarabiających co najmniej 1500 zł netto. Zdaniem Wójcika, ważną cechą potencjalnych czytelników dziennika jest to, że bardziej od kariery cenią oni sobie rodzinę, żyją w stałych związkach i marzą o tym, by ich dzieci osiągnęły więcej niż oni.
Wójcik tłumaczył, że Nowy Dzień szanuje swoich czytelników, dlatego nie będzie epatował brukowym językiem. – Brukowce w wielu przypadkach wymyślają rzeczywistość, my nie” – tłumaczył. Zaznaczył, że dziennik nie będzie unikał tematów politycznych, ale najważniejszym wyzwaniem dla dziennikarzy są tematy społeczne.
Gazeta kosztuje 1 zł, droższa (1,50 zł) będzie jedynie w czwartki, kiedy dołączony będzie do niej magazyn TV. Ma mieć od 28 do 32 stron. Artykuły są krótkie, prawie wszystkie są opatrzone dużymi, kolorowymi zdjęciami. W redakcji pracuje obecnie ok. 100 osób.
Jakie są Państwa opinie po lekturze pierwszego numeru?