Na polskim rynku istnieją już gazety o podobnej tematyce, co Bloomberg Businessweek, czym wyróżni się państwa tytuł?
Termin „gazety o podobnej tematyce” jest bardzo pojemny. Rzeczywiście, zaglądając do np. salonów prasowych Empiku, widać półkę pełną tytułów biznesowych. W rzeczywistości są to tytuły prasopodobne, efemerydy pełniące role nośników reklam pomieszanych dla niepoznaki z treściami quasi dziennikarskimi.
Realnie rzecz biorąc, rynek prasy ekonomicznej jest w Polsce pustawy. Jeden jedyny miesięcznik biznesowy o dość masowym nakładzie to żenująco mało. Najlepiej świadczy o tym fakt, że przez 20 lat nie dorobiliśmy się ani jednego tytułu wydawanego w cyklu dwutygodniowym lub tygodniowym. Na dużo mniejszych i mniej dojrzałych rynkach Europy takie tytuły są obecne od lat.
Ale nie tylko cykl wydawniczy będzie nas wyróżniał. Także połączenie treści lokalnych, polskich, z wyborem doskonałych jakościowo tekstów z amerykańskiego wydania Bloomberg Businessweek oraz z serwisu Bloomberg News. Wiarygodność, aktualność, wnikliwość muszą być naszymi wyróżnikami, jeśli mamy spełnić oczekiwania naszego amerykańskiego partnera, a przede wszystkim czytelników i klientów.
Czy Bloomberg Businesswek Polska zamierza konkurować również w tygodnikami opinii?
W minimalnym stopniu. Tygodniki opinii trafiają do masowego czytelnika, ich działy biznesowe odgrywają zupełnie inną, i nie najważniejszą, rzecz jasna, rolę. My kierujemy się do grupy węższej, ale mającej sporą wiedzę o tym, jakie procesy zachodzą w różnych sferach gospodarki.
Jaki procent stanowić będą przedruki z zagranicy, a ile teksty własne przygotowywane przez redakcję w Warszawie?
Do 40 proc. będą stanowiły tłumaczenia z tekstów z tygodnika, dotyczące korporacji i trendów oraz informacji z agencji Bloomberg, dotyczących Polski i regionu.
Czy magazyn będzie w jakimś stopniu nakierowany politycznie?
Gazeta będzie się kierowała jedną podstawową ideologią: zdrowym rozsądkiem. Ponieważ nie widzimy obecnie żadnej partii, która miałaby nastawienie probiznesowe, zamierzamy wszystkie opcje nieskrajne traktować podobnie.
Po jakim czasie dwutygodnik zostanie przekształcony w tygodnik?
To zależy od realizacji naszych celów biznesowych. Zamierzeniem redakcji jest by nastąpiło to jak najszybciej.
Jaki będzie początkowy nakład gazety?
Między 40 a 50 tys. egzemplarzy.
Czy wśród cytowanych przez tytuł komentatorów pojawią się znane nazwiska?
Oczywiście! Jak dotąd nikt nam nie odmówił. Chcemy jednak uniknąć publikowania tych samych autorów-ekonomistów, którzy są już obecni w wielu mediach. Dlatego stałe miejsce w każdym numerze daliśmy tylko „zreanimowanej” przez nas uznanej spółce autorskiej Santorski&Le Guern. Ale w każdym numerze będą trzy- cztery teksty autorstwa bardzo znanych nazwisk.
Jakie dodatki będą ukazywać się w kioskach razem z gazetą?
Co drugi numer planujemy dodatki tematyczne związane z poszczególnymi sektorami gospodarki.
Jak będzie wyglądała kampania promocyjna wspierająca debiut tytułu na rynku?
Kampania wprowadzająca ruszyła tak naprawdę już w sierpniu – wraz z zapowiedzią numeru zerowego. W tym przypadku podstawą kampanii był direct marketing realizowany przy wsparciu partnerów. Jednocześnie trwała intensywna kampania informacyjna, zarówno załamach mediów branżowych, jak i ogólnoinformacyjnych. Wydaniu pierwszego numeru towarzyszy – oprócz wymienionych już działań – kampania prasowa na łamach wybranych dzienników oraz spoty radiowe w wybranych rozgłośniach. Trwa również kampania internetowa w największych portalach, zarówno informacyjnych, jak i biznesowych.
Czy tytuł będzie miał swoją internetową platformę?
Tak, podstawowa strona promująca magazyn to bbwp.pl. Ponadto oddzielna witryna będzie promować nasze newslettery, które mają być codziennym znakiem rozpoznawczym BBWP.
Czy pojawią się wersje elektroniczne gazety przeznaczone na inne nośniki, np. tablety?
Tak, już w październiku będziemy również dostępni w wersji na smartfony i tablety. Polscy użytkownicy tabletów generalnie niewiele czytają, szczególnie aplikacji płatnych. Ale w naszej grupie docelowej użytkownicy tabletów są nadreprezentowani.
W jakim stopniu polska edycja Bloomberg Businessweek Polska będzie się różniła graficznie od swojego amerykańskiego brata?
Podstawa jest ta sama: uznany i nagradzany layout wydania amerykańskiego, który zadebiutował wiosną 2010 roku. Proszę zauważyć jego charakterystyczne cechy, takie jak ‘snake’, czyli lejący się ze szpalty do szpalty sposób łamania materiałów w działach newsowych. Ale ten layout żyje i zmienia się na bieżąco. Amerykanie uznali, że nasz team graficzny projektuje kolumny zgodne z ich standardami, a w wielu przypadkach nawet lepsze niż ich własne pomysły.
rozmawiała Aleksandra Prejs
+ Bloomberg Businessweek Polska wkrótce na iPadzie
+ Bloomberg Businessweek Polska już w kioskach!
