Centrala szwedzkiego koncernu Metro International nie skomentowała wczoraj rezygnacji swojego dyrektora; nie udało nam się też dowiedzieć, kto go zastąpi.
Chcociaż bezpłatne gazety ukazywały się w Polsce, zanim wystartował „Metropol” (IV kw. 2000 r.), to właśnie Rene Frey rozpętał wojnę na tym rynku. „Metropol” okazał się najszybciej rozwijającym się dziennikiem w Warszawie.
Do sukcesów Freya można zaliczyć: podpisanie wyłącznego kontraktu z władzami stolicy na rozpowszechnianie gazety na stacjach metra oraz przystankach miejskiej komunikacji; zdobycie po roku działalności 10-proc. udziału na wartym rocznie ok. 200 mln zł rynku reklamy w warszawskich dziennikach; lepsze wyniki w badaniach czytelnictwa od tak znanych tytułów jak „Życie Warszawy” czy „Super Express”.
Sukcesy Freya zachęciły innych wydawców do inwestycji w prasę bezpłatną, m.in. Agorę (wydawcę „Gazety Wyborczej”) i Polskapresse. Rene Frey zwalczał konkurencję nie tylko na ulicy, ale i w sądzie.
Zarzucił Agorze, że przekształcając jeden z dodatków „Gazety” w bezpłatny dwudnik „Metro”, uprawia nieuczciwą konkurencję. Szwajcar zdobył nawet sądowy nakaz wstrzymania wydawania „Metra”; Agora jednak przedstawiła dowody na swoje prawa do tytułu i nakaz szybko uchylono.