W sobotę Prokuratura Okręgowa w Łodzi poinformowała, że Stanisław Łyżwiński nie jest ojcem dziecka Anety Krawczyk. Sprawę byłej dyrektor biura poselskiego polityka ujawniła Gazeta Wyborcza. Dzień po publikacji Krawczyk w TVN zdradziła, że Łyżwiński jest ojcem jej córki.
– Gazeta Wyborcza chciała obalić rząd. Teraz trzeba dojść, czy ktoś jeszcze obok Gazety za tym stał. Czy to tylko robota pana Michnika, czy też innych partii politycznych – PO, SLD i PSL – mówi Polskiej Agencji Prasowej Andrzej Lepper, którego wypowiedź cytuje portal Gazeta.pl. Lepper będzie domagał się także zamknięcia Gazety Wyborczej.
Do słów polityka Samoobrony odniósł się Piotr Stasiński, zastępca redaktora naczelnego Gazety Wyborczej, którego oświadczenie znalazło się na łamach portalu Gazeta.pl.
– Atak Leppera jest ordynarną pogróżką, której się nie ulękniemy. Wytropiliśmy i zdemaskowaliśmy proceder wykorzystywania kobiet w Samoobronie przez niektórych liderow tej partii. Potwierdziło nam to kilka kobiet i dlatego powstał ten reportaż. Kilka osób potwierdziło to również w prokuraturze łódzkiej. Postępowanie trwa i mam nadzieję, że będzie to miało poważne konsekwencje, w szczególności dla partii pana Leppera – pisze Stasiński.
Mec. Piotr Rogowski, prawnik Gazety Wyborczej, przypomina, że żyjemy w demokratycznym państwie prawa i nikt nie ma możliwości zamykania tytułu prasowego. – Zamknięcie Gazety Wyborczej, o jakim mówi pan Lepper nie jest prawnie możliwe i twierdzenie takowe po raz kolejny dowodzi, że pan Lepper nie wie w ogóle o czym mówi – tłumaczy portalowi Gazeta.pl Rogowski.
Z kolei wicepremier Roman Giertych zaapelował o wyprzedaż akcji spółki Agora, która jest wydawcą Gazety Wyborczej. – Jest to ewidentne działanie na szkodę spółki, a także na szkodę wolnych i niezależnych mediów – wyjaśnia prawnik GW.
Witold Gadomski, ekspert Gazety Wyborczej w zakresie tematyki gospodarczej, tłumaczy na łamach portalu Gazeta.pl, że rada Giertycha, aby pozbywać się akcji danej firmy, nie stanowi naruszenia prawa, ani kodeksu giełdowego. Gadomski mianem ‘fatalnej praktyki’ określa fakt nawoływania przez wicepremiera do pozbywania się akcji konkretnej firmy.