W telefonicznej rozmowie z redakcją Gazety Wyborczej Mariusz Zawadzki mówił, że był podejrzany przez patrol Hezbollahu o szpiegostwo, ponieważ nie posiadał aparatu fotograficznego, laptopa, przewodnika czy samochodu. – Wiec nie miałem tych wszystkich rzeczy, które ich zdaniem powinien mieć dziennikarz – tłumaczył Zawadzki.
Mariusz Zawadzki jest reporterem Gazety Wyborczej od 2003 roku. Dziennikarz był wysłannikiem gazety do Iraku, Strefy Gazy i Izraela. Jego czwartkowy tekst poświęcony będzie wyprawie m.in. do miasta Tyr i Kany, gdzie podczas niedzielnego nalotu wojsk izraelskich zginęło ponad 60 osób.