Jak pisze „Gazeta Wyborcza” największym udziałowcem Bertelsmanna jest rodzina Mohnów, ale 25 proc. akcji jest w rękach GBL. Belgowie zostali akcjonariuszem niemieckiego giganta w 2001 r., kiedy ten przejął od nich większościowy pakiet w RTL Group i zapłacił własnymi papierami. Wówczas GBL podpisał z Bertelsmannem umowę gwarantującą mu sprzedaż tego pakietu na giełdzie. W styczniu GBL poinformował, że zamierza wykorzystać swoje prawo i wezwać niemieckiego giganta do przeprowadzenia oferty publicznej, której wartość analitycy szacowali na ok. 3-5 mld euro.
Jednak rodzina Mohnów chciała uniknąć wejścia na giełdę i rozpoczęła rozmowy z belgijskim akcjonariuszem w sprawie wykupu akcji. Mohnowie boją się giełdy, bo uważają, że presja inwestorów wymusza na firmach działania nastawione na osiągnięcie doraźnych celów. – donosi dziennik.
W czwartek poinformowano, że Bertelsmann wykupi akcje, płacąc GBL 4,5 mld euro (5,8 mld dolarów) w gotówce. Rynek zareagował na wiadomość o wykupie spadkiem wartości obligacji niemieckiego koncernu medialnego i zwyżką kursu akcji belgijskiej spółki. Mimo to główny akcjonariusz Bertelsmanna jest szczęśliwy. Transakcja zostanie przeprowadzona do 1 lipca i sfinansowana z kredytu pomostowego udzielonego przez konsorcjum kilku banków. – pisze „Gazeta Wyborcza”.