Głosu Pomorza i Głosu Słupskiego. 28 pracownikom zostały zmienione umowy o pracę. Jak poinformował PAP redaktor naczelny wszystkich czterech tytułów Mirosław Kromer, zwolnienia wymusiła sytuacja finansowa spółki.
– Tylko jeden z dzienników był rentowny – powiedział w rozmowie z PAP Kromer. – Nowy właściciel spółki nie akceptował tej sytuacji i dlatego zdecydował się na zmianę struktury organizacyjnej firmy, co również dotyczy działu redakcyjnego – dodał. Według działających w spółce Media Pomorskie związków zawodowych, zwolnienia dotyczą 16 dziennikarzy (na 38 zwolnionych osób) z wszystkich tytułów. 22 kolejnym zaproponowano zmianę warunków pracy.
Jak powiedziała PAP przewodnicząca działającej w Mediach Pomorskich „Solidarności” Iwona Starosta, „niektórym z nich zaproponowano po jednej czwartej etatu”. – W tej sytuacji trudno powiedzieć, ile osób naprawdę odejdzie z redakcji, gdyż część dziennikarzy może nie zaakceptować nowych umów – dodała.
Zdaniem Kromera, zwolnienia nie powinny wpłynąć na osłabienie dzienników. – Po zakończeniu restrukturyzacji czytelnicy powinni dostać lepszy produkt – zapewnił Kromer. Odmówił jednak podania szczegółów.
Ze źródeł zbliżonych do spółki PAP dowiedziała się, że na początku przyszłego roku gazety Mediów Pomorskich mają zyskać nową szatę graficzną, powiększyć swoją objętość, a wszystkie strony gazet mają być drukowane w kolorze.
Dzienniki te mają zacząć wychodzić pod nowym tytułem Głos oraz podtytułem wskazującym na regionalną mutację. W szczecińskiej części woj. zachodniopomorskiego ma nadal ukazywać się Głos Szczeciński, w koszalińskiej Głos Koszaliński, a w słupskiej części woj. pomorskiego – Głos Pomorza.
W styczniu mają przestać funkcjonować dwie redakcje – Głosu Pomorza w Koszalinie i Głosu Słupskiego w Słupsku.
Spółka Media Pomorskie wchodzi w skład przejętej w październiku przez brytyjski fundusz Mecom norweskiej Orkli Media – prasowej części notowanego na giełdzie w Oslo koncernu Orkla ASA.
