Oczekuje też, że największy wzrost wpływów z reklamy nastąpi w internecie (52,7 proc.) oraz w stacjach radiowych (11,3 proc.) i telewizyjnych (10,5 proc.).
Pozostałe media mają w tym roku odnotować niższą od rynku dynamikę wzrostu: gazety o 7 proc., magazyny o 5,9 proc., reklama zewnętrzna o 6,2 proc. proc., a kino o 8,6 proc.
– Są przesłanki do tego, żeby 2006 rok był kolejny rokiem wzrostowym na rynku reklamy. Szacujemy, że w tym roku rynek wzrośnie o 10,1 proc. do 5,55 mld zł – powiedział Jarosław Roszkowski, dyrektor domu mediowego Starlink na konferencji zorganizowanej wspólnie z Domem Maklerskim BZ WBK. Dodał, że najwyższej dynamiki wzrostu rynku oczekuje w drugim kwartale, a najniższej w trzecim kwartale tego roku.
Roszkowski poinformował, że w tym roku siłą napędową wzrostu rynku będzie sześć sektorów: żywność; rozrywka/kultura/edukacja; telekomunikacja; finanse i usługi marketingowe; sprzedaż oraz medycyna, które w sumie mają zwiększyć nakłady o 468 mln zł. Jego zdaniem wydatki na reklamę sektora żywność wzrosną w tym roku o 10,2 proc. (o 101 mln zł) wskutek m.in. promowania nowych marek. Nie wyklucza, że wzrost może być większy, bo tu jest wielu reklamodawców i trudno w pełni przewidzeć ich wydatki. Sektor rozrywka/kultura/edukacja ma wydać na reklamę o 14,2 proc. więcej niż w 2005 roku (o 83 mln zł więcej).
Sektor telekomunikacyjny ma zwiększyć w tym roku wydatki na reklamę o 15,1 proc. (o 79 mln zł), co będzie efektem szybko rosnących inwestycji w kategorii internet, telewizja kablowa i satelitarna (wzrost o 40 proc.) oraz będzie związane z pojawieniem się czwartego operatora komórkowego i przynajmniej jednego operatora wirtualnego (kategoria systemy telekomunikacyjne ma wzrosnąć o około 10 proc.).
Sektor finanse i usługi ma w tym roku zwiększyć nakłady na reklamę o 21 proc. (o 75 mln zł) i będzie to zasługą zwiększenia wydatków na reklamę głównie przez banki. Roszkowski ocenia, że średni i mali gracze oraz nowe podmioty (np. Polbank) będą w tym roku najbardziej aktywni, a główny obszar konkurencji to kredyty hipoteczne, gotówkowe i w mniejszym stopniu fundusze inwestycyjne.
Nakłady firm z sektora sprzedaży mają w tym roku zwiększyć się o 17,4 proc. (o 70 mln zł), a z sektor medycyna o 13,5 proc. (o 70 mln zł), bo utrzymuje się dobra koniunktura na rynku OTC.
– Poza silnikami wzrostów w tym roku, będą też pewnie i hamulcowi. Będzie to głównie sektor motoryzacja i transport, tu oczekujemy spadku nakładów na reklamę, po tym, jak w drugiej połowie roku firmy motoryzacyjne zmniejszyły budżety reklamowe po około 30 proc. – powiedział Roszkowski. Według szacunków domu mediowego Starlink w 2006 roku wydatki tego sektora zmniejszą się o 42,9 mln zł. Spadek zanotowany też zostanie w kategorii nazywanej „inne usługi” (o 51,5 mln zł), co wynikać będzie m.in z tego, że w ubiegłym roku były silne kampanie wyborcze.