Nowy inwestor chce zwiększyć eksport łańcuckich wódek do Stanów Zjednoczonych, co umożliwi wykorzystanie do 90 proc. (obecnie 30 proc.) mocy produkcyjnych firmy i osiąganie zysków.
W CDC nie ukrywają, że chcą mieć w swojej ofercie wódki wysokiej jakości, a za takie uchodzą w świecie alkohole wytwarzane w Polsce. CDC produkuje tequilę, rumy, gin i chce polskie wódki eksportować głównie na coraz bardziej chłonny rynek amerykański, co nie będzie trudne, gdyż poprzez swoich udziałowców jest związana z jednym z największych w Stanach Zjednoczonych dystrybutorów alkoholi, firmą St. Maarten-Spirits.
Oznacza to, że francuskiemu koncernowi Pernod Ricard, który w sierpniu 2001 r. kupił dawny Polmos Poznań (obecnie spółka Wyborowa SA) z wypromowaną już w świecie marką Wyborowa, przybywa kolejny konkurent. CDC jest przygotowany do eksportu wódek polskich do USA jeszcze w tym roku, podczas gdy PR duże „uderzenie” marketingowe i sprzedaż wyborowej w USA zaplanował na przyszły rok. Warto zauważyć, że zwiększony eksport polskich wódek na różne rynki świata, w tym do USA, realizują również firma Belvedere , która w Polsce kupiła gorzelnię i niedawno Polmos w Starogardzie Gdańskim oraz Polmos Żyrardów, należący do amerykańskiej firmy Millennium Import LLC.
Polmos Łańcut ma 3-4-proc. udział w rynku alkoholi, eksportuje 14 proc. swojej produkcji, m.in. do USA i Japonii. Jego wyposażenie jest określane jako nowoczesne. Kondycja łańcuckiego producenta wódek nie jest najlepsza, gdyż od kilku lat ponosi straty, co jest tłumaczone głównie zbyt wysoką akcyzą na wyroby spirytusowe i nadmiernym przemytem z krajów WNP, także brakiem funduszy na marketing. W ostatnich miesiącach spółka o kilkaset tys. zł zmniejszyła koszty funkcjonowania i na bieżącej działalności wykazuje zysk.
Po obniżeniu o 30 proc. akcyzy od 1 października tego roku sprzedaż łańcuckich wódek wzrasta. Józef Kapela, prezes Krajowej Rady Przetwórstwa Spirytusu (KRPS) jest przekonany, że obniżka jest za mała, gdyż akcyza na wyroby spirytusowe jest ciągle dwukrotnie wyższa od obowiązującej w Unii Europejskiej. Niekorzystne są również relacje cenowe alkoholi między Polską a np. Ukrainą, gdzie za pół litra luksusowej wódki trzeba zapłacić 6 zł, podczas gdy w naszym kraju jest to średnio 27 zł, co powoduje, że opłacalny jest przemyt alkoholi z WNP i w tym roku dochodzi on do 50 proc. krajowej produkcji alkoholi. W ocenie KRPS tylko dalsze dostosowanie polskiej branży spirytusowej do warunków obowiązujących w UE może spowodować zwiększone zainteresowanie polskim rynkiem i niesprywatyzowanymi jeszcze Polmosami.
