Jak pisze „Gazeta Wyborcza” Telekomunikacja Polska jest głównym sponsorem polskiej reprezentacji. Wykorzystuje piłkarzy zarówno w promocji swoich usług, jak i w kampanii wizerunkowej, którą rozpoczęła niedawno. – To jest dramat piłkarzy, którzy wbrew prognozom i nadziejom nie jadą na mistrzostwa, ale my nie zamierzamy z tego powodu umniejszać ich ogromnych zasług – deklaruje Piotr Kostrzewski, szef biura prasowego TP SA. Nie ukrywa jednak, że w swojej najnowszej kampanii TP SA „będzie starała się pokazać raczej tych zawodników, którzy będą brali udział w mundialu”. Jeśli chodzi o Jerzego Dudka, który promował dostęp do internetu oraz pocztę głosową TP SA, to kampania i tak miała się skończyć z końcem maja. – Ta kampania trwa od dłuższego czasu i nie wiąże się z mundialem – podkreśla rzecznik TP SA.
Ale piłkarze występują nie tylko w reklamach TP SA. I tak Tomasz Kłos reklamuje np. środek przeciwbólowy Etopiryna produkowany przez Polpharmę. Tomasz Frankowski podpisał kontrakt z firmą Maspex Wadowice i został twarzą reklamową marki napojów Kubuś. – Przygotowaliśmy kilka scenariuszy kampanii i jeden z nich zakładał, że Kłos nie pojedzie. Nowe spoty w telewizji pojawią się lada dzień – mówi „Gazecie Wyborczej” Krzysztof Jakubiak, rzecznik Polpharmy. Czy będzie w nich Kłos? O tym rzecznik nie chce mówić.
Szymon Gutkowski, szef agencji reklamowej DDB Warszawa zaznacza, że firmy podpisywały umowy z zawodnikami, żeby ludzie widzieli w nich gwiazdy strzelające gole. I pod takim kontem były wyceniane ich gaże. – Ale ryzyko było znane i to jeszcze nie jest klęska tych kampanii reklamowych. Frankowski czy Kłos nie przestali przecież być gwiazdami – mówi dziennikowi Gutkowski.
Jak informuje „GW” w tej piłkarskiej ruletce są również wygrani. Jednym z nich jest koncern McDonald’s Polska – podpisał umowę z bramkarzem Arturem Borucem, który na mundial jedzie.