TVP1 rozpoczęła emisję piątego sezonu serialu „Ojciec Mateusz” 3 marca br. Premierowe odcinki nadawane są w czwartki o godz. 20.25. Do tej pory stacja wyemitowała 10 odcinków najnowszej serii, które gromadziły przed telewizorami w ciągu minuty średnio 5,19 mln widzów, przy udziale w rynku na poziomie 32,82 proc.
Jedynka jest zdecydowanym liderem pod względem oglądalności w wieczornym paśmie. Na drugim miejscu w tym czasie antenowym znajduje się TVN („Na Wspólnej”, „W-11 Wydział Śledczy”), który zainteresował średnio 2,84 mln osób, 17,93 proc. widowni. Trzecie miejsce należy do Dwójki – 1,89 mln widzów, 11,93 proc. udziału w rynku (pasmo serialowe: „Barwy szczęścia”, „Doktor House”). Polsat znalazł się na czwartej pozycji, uzyskał 10,44 proc. udziału w rynku, 1,65 mln widzów („CSI NY – Kryminalne Zagadki Nowego Jorku” oraz „Hotel 52”).
TVP1 podczas nadawania dotychczasowych odcinków piątej serii serialu „Ojciec Mateusz” zarobiła na emisji spotów reklamowych i plansz sponsorskich około 7,5 mln zł (dane cennikowe bez uwzględnienia rabatów).
Jedynie pierwsza seria „Ojca Mateusza” gromadziła przed odbiornikami większą widownię. Pierwszy sezon, nadawany jesienią 2008 r., przyciągnął przed odbiorniki średnio 6,6 mln osób, a udział stacji w rynku w tym czasie antenowym kształtował się na poziomie 45,48 proc.
Drugi sezon (emisja jesienią 2009 r.) oglądało średnio 5,0 mln widzów, udział TVP2 w rynku w czasie jego emisji kształtował się na poziomie 39,46 proc. trzeci sezon (emisja wiosną 2010 r.) – 4,37 mln osób, 29,0 proc. udziału w rynku, a czwarty (emisja jesienią 2010 r.) – 4,38 mln widzów, 28,23 proc.
„Ojciec Mateusz” jest polską wersją serialu kryminalno-obyczajowego „Don Matteo” emitowanego we Włoszech. Serial opowiada o przygodach księdza, który zostaje skierowany do pracy w małej parafii. Jako proboszcz wspólnie z zaprzyjaźnionym policjantem rozwiązuje zagadki kryminalne oraz niesie pomoc swoim parafianom, a także wszystkim, którzy są w potrzebie. Każdy odcinek serialu to oddzielna historia, epizod z życia bohatera.
