Dark Mode Light Mode

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!

Naciskając przycisk Subskrybuj, potwierdzasz, że przeczytałeś i zgadzasz się z naszymi zasadami Prywatność Prywatności oraz. Regulamin. Możesz się też z kontaktować z nami.
Obserwuj nas
Obserwuj nas

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!

Naciskając przycisk Subskrybuj, potwierdzasz, że przeczytałeś i zgadzasz się z naszymi zasadami Prywatność Prywatności oraz. Regulamin. Możesz się też z kontaktować z nami.

Smok i trzynaście tajemniczych kopuł

Ekscentryk i wizjoner, założyciel stacji RMF FM, od tygodnia jest w polskich mediach bohaterem numer jeden.

W ubiegły piątek ogłosił, że sprzedaje niemieckiej Grupie Bauer swoją spółkę Broker FM, właściciela Radia RMF FM


Ci, którzy znają Tyczyńskiego, podkreślają, że sprzedaż RMF Niemcom nie powinna dziwić aż tak bardzo. – Ludzie uzależnieni od wyzwań największą satysfakcję czerpią z budowania nowych przedsięwzięć. Kiedy więc prezes Tyczyński rezygnuje z prezesury w radiu, po czym od dwóch lat coraz rzadziej się tam pojawia i faktycznie zarządza, to dla ludzi patrzących na media jak na biznes powinien to być trop – mówi Barbara Górska, była dziennikarka warszawskiej redakcji stacji RMF FM.


Czas na telewizyjną produkcję

Ten trop prowadzi pod Kraków do gminy Alwernia. Tu Tyczyński coraz intensywniej pracuje nad nowym biznesem.


Od kilku lat w Nieporazie na wyposażenie czekało trzynaście kosmicznych kopuł, w których założyciel Radia RMF FM chce podobno inwestować w produkcję telewizyjną lub nowe technologie. Kosmiczne miasteczko należy w całości do niezależnej od Brokera spółki Digi Cinema, która jest własnością Tyczyńskiego.


Informacja o pozbyciu się udziałów Brokera na rzecz niemieckiego giganta wydawniczego wznowiła spekulacje, według których Tyczyński miałby zainwestować w dalszy rozwój kopułek. O samych planach dotyczących telewizji Tyczyński wspominał już kilka lat temu. Plany jednak zawiesił, kiedy inwestycja w Nieporazie doprowadziła Brokera do kryzysu finansowego, czego konsekwencją było wejście na giełdę w 2004 roku, by spółkę podbudować finansowo.


Francuski wzór

Swoje krakowskie radio Tyczyński uruchomił 16 lat temu, wzorował się na francuskich stacjach. Miał doświadczenie w prowadzeniu podziemnego radia w latach osiemdziesiątych, kiedy działał w ruchu solidarnościowym. – Początki to dziewięć osób, które w nowej siedzibie kredą rysowały na ziemi studio i newsroom – mówi były dziennikarz RMF FM Andrzej Sołtysik.


W budowaniu RMF Tyczyński uczestniczył wręcz dosłownie. Podczas remontu stacji razem z innymi pracownikami i wynajętymi robotnikami krążył po stacji w drelichowych spodniach. Swoim niedbałym strojem i ekscentrycznymi zachowaniami od lat zresztą budzi emocje. W rozciągniętym swetrze i spodniach na szelkach potrafił pojawić się zarówno w pracy, jak i na debiucie giełdowym Brokera.


Choć na radiu zależało mu jak na niczym innym, pracownicy miewali problemy z nawiązaniem z nim kontaktu. To wrażenie jest żywe zwłaszcza teraz, gdy decyzję o planach pozbycia się udziałów w Broker FM Tyczyński zakomunikował zespołowi niewiele wcześniej niż opinii publicznej w lakonicznym mejlu bez słowa „dziękuję”. Zespół poczuł się taką formą mocno urażony, choć minione lata zahartowały dziennikarzy w podobnych sytuacjach. „Staś jest czasem bardzo krytyczny. Ale tak samo wobec innych, jak i wobec siebie samego. Jest perfekcjonistą. Wymaga bardzo dużo od ludzi”.- tłumaczyła go w 2003 roku żona Renata Gabryjelska, znana modelka i aktorka.


Luz i interaktywność

Prywatnie Tyczyński to osobowość ascetyczna. Wegetarianin i – mimo ogromnych pieniędzy na koncie – człowiek skromny. Nie ma nawet samochodu. Ceni muzykę klasyczną, czym zaraziła go matka (jako chłopiec śpiewał w chórze). Jeśli do tego wszystkiego dołączy się ścisłe wykształcenie (nieukończona fizyka jądrowa na Uniwersytecie Jagiellońskim) i zamiłowanie do nowinek technicznych, być może łatwiej zrozumieć rozmach jego działalności.


To dzięki jego pomysłom RMF FM jest tym, czym jest. Tyczyński wymyślił m.in., że w radiu serwisy informacyjne będą nadawane kwadrans przed okrągłą godziną, postawił też na interaktywność, młodych słuchaczy i luz na antenie. Potem jako pierwsze w Polsce Radio RMF FM rozpoczęło wielkie akcje promocyjne i wydało składankę muzyczną, która sprzedawała się rekordowo dobrze. Część z tych pomysłów, nieznanych wtedy jeszcze zupełnie na naszym rynku, budziła kontrowersje. Płycie odmówiono przyznania statusu platynowej (bo była sprzedawana po niskiej cenie i dodawano do niej kupony konkursowe).


Braun i milleretka

Dzięki m.in. takim akcjom RMF FM, pierwsza komercyjna stacja w Polsce, odniosła sukces – szczyci się dziś największym udziałem w rynku słuchalności. Radio uczyniło 47-letniego Stanisława Tyczyńskiego jednym z najbogatszych ludzi w Polsce, jego majątek szacuje się na 170 mln zł, co daje mu 99. miejsce w rankingu Wprost.


– Ale darmo tego nie dostał. Przez pierwsze 14 lat RMF Tyczyński siedział w stacji dzień i noc. To było całe jego życie. Ale przez ostatnie dwa lata stopniowo zaczął odchodzić od radia. – Wszystko już tam osiągnął – mówi, zastrzegając anonimowość, jeden z dobrych znajomych Tyczyńskiego. – Miał dość politycznych ciosów i zwykłej ludzkiej zawiści – dodaje. Pierwszym mocnym uderzeniem było odebranie w 2001 RMF lokalnych rozszczepień programu i reklam, które – podobnie jak regionalne mutacje „Gazety Wyborczej” – pozwalały robić jednocześnie ogólnopolskie i lokalne radio.


Drugim był raport podważający rynkową pozycję RMF, jej finanse i plany rozwoju. Skandal wybuchł w czerwcu 2004 r. w trakcie publicznej oferty Brokera. Zaraz potem wpływowy sekretarz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Włodzimierz Czarzasty (to on miał stać za odebraniem lokalnych rozszczepień), wezwał zarząd RMF do złożenia wyjaśnień w sprawie sytuacji finansowej stacji. Zdaniem naszego rozmówcy to wtedy Tyczyński nabrał przekonania, że „zawsze się znajdzie ktoś, kto będzie chciał mu urwać głowę”. Wtedy też nazwał członka KRRiT Włodzimierza Czarzastego ” milleretką”, a swojego psa ochrzcił nazwiskiem Juliusza Brauna, ówczesnego przewodniczącego KRRiT. Antypatią Tyczyński darzył zresztą wszystkie możliwe strony polityczne, czemu dawał wyraz na swojej antenie. Raz w świąteczno-noworocznym wystąpieniu torpedował AWS, innym razem Leszka Millera. Jak twierdzą znajomi nie interesowała go polityka, interesowało go robienie radia.


Tylko bez koncesji

Po konflikcie z KRRiT nie miał ochoty się narażać na kolejne ataki przy okazji przyszłorocznego odnowienia koncesji RMF.


I dlatego teraz marzy mu się biznes bez koncesji. Czy to będzie telewizja? Osoby z kręgu szefa RMF stanowczo zaprzeczają. – Przed pięciu, sześciu laty byłaby to telewizja, ale teraz jest już za późno. To będzie coś nowego, coś, co wychodzi w przód, w nowe technologie. On przecież kocha zabawki technologiczne – zauważa nasz rozmówca.


Czas pokaże, czy prezes znów wyprzedził rynek i czy podkrakowskie kopułki okażą się sukcesem na miarę RMF.

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!

Naciskając przycisk Subskrybuj, potwierdzasz, że przeczytałeś i zgadzasz się z naszymi zasadami Prywatność Prywatności oraz. Regulamin. Możesz się też z kontaktować z nami.
Add a comment Add a comment

Dodaj komentarz

Previous Post

Media Forum dla Privy Kraków

Next Post
‘Wiadomości’ najchętniej oglądane m 505411

‘Wiadomości’ najchętniej oglądane





Reklama