Dark Mode Light Mode

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!

Naciskając przycisk Subskrybuj, potwierdzasz, że przeczytałeś i zgadzasz się z naszymi zasadami Prywatność Prywatności oraz. Regulamin. Możesz się też z kontaktować z nami.
Obserwuj nas
Obserwuj nas

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!

Naciskając przycisk Subskrybuj, potwierdzasz, że przeczytałeś i zgadzasz się z naszymi zasadami Prywatność Prywatności oraz. Regulamin. Możesz się też z kontaktować z nami.

Obudzić słuchacza

Dyrektor radiowej Jedynki: Nie robię fetyszu z niezależności

Rz: Powiedział pan w jednym z wywiadów, że niektóre pomysły Radia Maryja warto zaadaptować na potrzeby Jedynki. Jedynka ma kilkanaście procent słuchalności, Radio Maryja – około dwóch. Nadal pan uważa, że to dobry trop?


Marcin Wolski: Jeszcze mniejszym powodzeniem cieszy się TOK FM, a jednak siła jego oddziaływania na ludzi inteligentnych jest znacząca. Jeżeli mały sklep wprowadza ciekawy rodzaj stoiska, dlaczego tego pomysłu nie przenieść do supermarketu? Radio Maryja ma grupę gorących fanów. My mamy chłodnych. W czasie wakacji trochę ich podgrzewamy „Latem z radiem”, jednak nie są to ludzie, którzy mogą wyjść na ulice i skandować np.: „Dać pieniądze Jedynce na słuchowiska i pensje dyrektorów”.


To mogłoby nie spodobać się tym, którzy zdecydowali o pana nominacji.


Nie robię fetyszu z niezależności, ale postaram się nie dopuścić, żeby ktoś wkładał palec w to, co robię. Kiedy nagrywałem w telewizji „Polskie zoo”, zdarzały się naciski, ale nie uległem żadnemu. Teraz prowadzę instytucję publicznego zaufania z namaszczenia nowej władzy i nie widzę powodu do konfliktów, bo wiele z tego, co ona proponuje, należy do mojego świata idei.


Co konkretnie?


Jestem człowiekiem usposobionym patriotycznie i racja stanu jest dla mnie nadrzędna. Przy całym szacunku dla zdolności rysownika Marka Raczkowskiego nie włożyłbym polskiej flagi w psią kupę. Za dobrych, przedwojennych czasów takich ludzi brało się za mordę i wyrzucało raz na zawsze z towarzystwa. Kibicuję takim projektom jak lustracja i oczyszczenie naszego życia z wszelkich patologii, wreszcie jestem konserwatystą i uważam, że człowiek nie rodzi się z natury dobry. Kształtują go społeczeństwo, prawo, władza, szkoła, Kościół. Wiele zależy od tego, czy zdobywa się wiedzę na podwórku, czy np. – jak w moim przypadku – w znakomitych środowiskach Wydziału Historycznego UW i kabaretu Pod Egidą.


Świat pana idei to także Samoobrona? Przed pięcioma laty na pytanie o Andrzeja Leppera odpowiedział pan: „Z ogrodem zoologicznym rozstałem się już dawno”.


Podtrzymuję to, aczkolwiek jako obserwator sceny politycznej jestem zaskoczony ewolucją pana Leppera. Gdybyśmy w innych partiach mieli przywódców równie szybko wyczuwających nastroje społeczne, nie byłoby źle. Odczuwam pewien dyskomfort z powodu kształtu koalicji, ale nie jest to dyskomfort słonia jadącego na wrotkach.


Zaaklimatyzował się pan już w nowym gabinecie?


Myślę, że tak. Szczerze mówiąc, byłem bardzo zestresowany przez pierwsze dni, miałem trudności ze spaniem, zacząłem jeździć na rowerze, żeby to jakoś przemóc. W tej chwili nabieram już pewnej rutyny. Poznałem program, nazwiska współpracowników przestały mnie zaskakiwać. Wiem, co chciałbym zrobić do końca roku. Oczywiście, co rusz pojawia się jakaś przeszkoda, ale jestem człowiekiem czynu, więc nie dramatyzuję.


Nie szkoda zdrowia?


W moim życiu zawsze splatały się trzy wątki. Pierwszy, najbardziej znany, to kabaretowo-radiowy. Bardzo przyjemna ścieżka i pozwalająca wyżyć. Drugi wątek, dla mnie najważniejszy, to pisarstwo, które daje mnóstwo satysfakcji, ale wyżyć się z niego nie da. Wreszcie trzeci – obywatelski. Zaraziłem się tym już w szkole, bo zamiast uczyć się przykładnie, nosiło mnie, żeby robić spektakle, kabarety, szopki.


A teraz musi pan satyrę zawiesić na kołku.


Absolutnie nie. Zachowując odpowiednie proporcje: jeżeli Andre Malraux został za de Gaulle’a ministrem kultury, to czy przestał być pisarzem? Nie widzę powodu, żeby rezygnować z pisania felietoników i recenzji książkowych. Pensja dyrektorska nie jest mała, ale to nie kontrakt gwiazdorski. Z radością przyjąłem propozycję Bronisława Wildsteina, żebym wspólnie z Maciejem Rybińskim stworzył serial komediowy. Mam na to weekendy.


W weekendy Jedynka nie będzie nadawać?


Jest kilku ludzi, którzy monitorują program, więc nie muszę słuchać go na okrągło.


Wracając do skandujących słuchaczy: o pensji już pan opowiedział, a co ze słuchowiskami?


Chciałbym nadawać je codziennie – od poniedziałku do piątku. Musimy być nowoczesnym radiem, więc nadal nie będą przekraczać pół godziny. Inna sprawa, że pasmo teatralne bywało momentami „przegięte” w stronę poezji. Zależy mi, by obok arcydzieł pojawiały się w nim także dzieła popularne: kryminały, horrory, melodramaty, słuchowiska faktu.


Od kiedy?


Od 1 października, jeżeli znajdą się pieniądze. Jeżeli nie, to trzeba będzie skorygować plany i oszczędzać na publicystyce. Wbrew pozorom mamy pewne rezerwy finansowe. Chcę też wprowadzić nowy cykl audycji nocnych. Nie tylko o cierpieniu czy bezsenności. Marzą mi się np. noce z dreszczykiem, prowadzone przez młodych scenarzystów i reportażystów.


Myśli pan, że trafią w potrzeby słuchaczy Jedynki – w większości ludzi starszych?


To ma być radio wielopokoleniowe. Trzeba obudzić starszego słuchacza.


A jeśli po przebudzeniu zmieni stację?


Nie bardzo ma na jaką.


Co z pana autorską audycją „Zsyp”?


To rozrywka dobrej marki, więc trzeba ją utrzymać. I mam nadzieję, że będzie trwała dwa razy dłużej niż obecne pół godziny, ale dopiero od nowego roku. Sam nie angażuję się już jako reżyser czy wykonawca. Zwróciłem się z prośbą o pomoc do mojego znakomitego kolegi z Trójki – Stefana Friedmana, który stworzył ciekawą radiową parę z Markiem Ławrynowiczem. Ja tylko podrzucam im pomysły i dyskretnie udzielam poparcia.

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!

Naciskając przycisk Subskrybuj, potwierdzasz, że przeczytałeś i zgadzasz się z naszymi zasadami Prywatność Prywatności oraz. Regulamin. Możesz się też z kontaktować z nami.
Add a comment Add a comment

Dodaj komentarz

Previous Post

o2.pl dla miłośników motoryzacji

Next Post

Starcom dla Tele2





Reklama