Komar odszedł w wyniku nieporozumień z wydawcą.
– Jako jedyny inwestor zależało mi na jakości pisma i miałam swoją ideę jak ma ono wyglądać – z tego względu od jakiegoś czasu, nie potrafiliśmy dojść do wspólnego mianownika z Mikołajem Komarem – mówi nam Iwona Czempińska.
Czempińska tłumaczy, że w związku z dużymi inwestycjami w rozwój pisma nadzorowała prace nad każdym numerem A4 – od jego zawartości merytorycznej, doboru sesji i tekstów, pow wygląd szaty graficznej.
– Jako redaktor naczelna, moja odpowiedzialność za pismo niewiele się zmieni. Oficjalnie – zmienia się moje stanowisko, od zaplecza – po prostu będę jeszcze bardziej skupiona na efekcie końcowym. Zmiana wewnątrz pisma nie będzie aż tak zauważalna, gdyż byłam tak samo zaangażowana w ostatnie numery, jak będę od kolejnych – kwituje Czempińska.