wydawane przez lokalne władze, które wyznaczają precyzyjne terminy rozpoczęcia oraz zakończenia wyprzedaży.
Jak informuje dziennik La Repubblica ostatnim pomysłem, na jaki wpadli handlowcy w Rzymie, jest wysyłanie sms-ów do stałych klientów z tajną informacją, że już teraz, na 8 dni przed oficjalnym rozpoczęciem letnich obniżek można taniej kupować ich towary.
Choć zgodnie z rozporządzeniem tak zwane „saldi” zaczynają się w Wiecznym Mieście 8 lipca, faktycznie jednak w wielu sklepach trwają one już od dłuższego czasu, o czym wiedzą wtajemniczeni klienci. Dostali bowiem przy pomocy sms-a zaproszenie od zaprzyjaźnionych właścicieli butików na tajne, tanie zakupy. Według gazety, jest to masowe zjawisko.
Oburzenia z powodu takiego postępowania nie kryje Stowarzyszenie Kupców, które domaga się zamknięcia sklepów, stosujących tego typu praktyki – donosi rzymski dziennik.
Jak się podkreśla kary finansowe w wysokości 1 000 euro za niezgodne z prawem przyspieszanie wyprzedaży nie skutkują, zaś właściciele sklepów wymyślają co roku nowe sposoby ominięcia absurdalnych ich zdaniem przepisów. Zimą tego roku panowała swoista moda na „obniżki na ucho”. Jeszcze przed rozpoczęciem oficjalnych wyprzedaży sprzedawcy po cichu informowali klientów o tym, że ceny artykułów są obniżone.
Od dawna handlowcy domagają się bezskutecznie liberalizacji przepisów w tej sprawie i zgody na to, by mogli obniżać ceny przez cały rok, a nie tylko w styczniu i lipcu. Obietnice złożone jeszcze przez rząd Silvio Berlusconiego nie zostały dotrzymane.
PAP
