„Kod Leonarda Da Vinci”, nie popełnił plagiatu.
Decyzja sądu apelacyjnego podtrzymuje wcześniejsze orzeczenie z sierpnia 2005 roku, według którego Brown nie posiłkował się powieścią Lewisa Perdue „Daughter of God”, która ukazała się w 2000 roku.
Przypomnijmy, że wcześniej Brown wybronił w innej sprawie sąd londyński. Zdaniem sędziów podobieństwa do kontrowersyjnej książki sprzed ćwierć wieku nie stanowiły pogwałcenia praw autorskich.
Wydawcę głośnej książki Browna, dom medialny Random House, podali do sądu autorzy powieści „Święty Graal. Święta Krew” z 1982 roku. Uważali, że Dan Brown nielegalnie wykorzystał ich wątek, zgodnie z którym Jezus Chrystus i Maria Magdalena mieli dziecko, i że jego potomkowie żyją do dziś.
Sędzia podkreślił, że między książkami istnieje podobieństwo, ale nie wystarczy ono, by skazać autora „Kodu Leonarda Da Vinci”. Sam Brown zaznaczył, że powieściopisarz ma prawo do korzystania z innych dzieł literackich.
Krytycy zwracają uwagę, że na procesie zyskały obie strony: Dan Brown został uniewinniony, a powieść „Święty Graal. Święta Krew” w związku ze skandalem znów trafiła na brytyjską listę 40 najlepiej sprzedających się książek.
19 maja na ekrany kin na całym świecie trafi filmowa ekranizacja powieści Browna – „Kod da Vinci” w reżyserii Rona Howarda i z udziałem Toma Hanksa oraz Audrey Tautou.
