się m.in. obserwacją i analizą procesów demograficznych.
O liczebności ludzi na Ziemi decyduje liczba urodzeń i zgonów. – Prawie wszędzie długość życia rośnie, czyli zmniejsza się umieralność – wyjaśnia demograf prof. Ireneusz Kuropka z Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu.
I choć w krajach wysoko rozwiniętych, np. Ameryki Północnej i Europy, zmniejsza się liczba urodzeń, to w wielu krajach – np. afrykańskich, dynamika urodzeń jest niezmiennie bardzo duża. To sprawia, że wciąż nas przybywa.
– Kiedyś liczba ludności na Ziemi rosła w postępie geometrycznym, teraz zostało to nieco wyhamowane – dodał demograf. Prof. Kuropka poinformował też, że skok liczby ludności Ziemi z trzech na cztery miliardy zajął 15 lat (od 1960 do 1975 r). Skok o kolejny miliard trwał 13 lat, a o jeszcze kolejny (z pięciu do sześciu miliardów) – 12 lat.
Narodziny siedmiomiliardowego człowieka mogą przypaść na 2010-2012 rok – ocenia prof. Kuropka.