w niedzielę 43. Sopot Festival organizowany przez stację TVN w sopockiej Operze Leśnej. Budka Suflera odebrała od organizatorów Złotego Słowika za całokształt twórczości.
Podczas trwającego od piątku festiwalu wręczono nagrody Bursztynowego Słowika i Słowika Publiczności; wystąpił także Elton John i Katie Melua.
Niedzielny „Dzień Wspomnień”, czyli koncert gwiazd sopockiego festiwalu sprzed lat otworzył czeski piosenkarz Karel Gott, który w Sopocie debiutował w 1964 roku. Gott – „Czeski słowik” ma na koncie 150 albumów. – Z ogromną przyjemnością przyjąłem zaproszenie na Sopot Festival. Zawsze czułem się u was bardzo dobrze – powiedział.
Artysta wykonał m.in. piosenkę ze swojego nowego albumu – „You’ll never walk alone”, a także przebój „Lady Karneval”, którego refren publiczność śpiewała razem z nim. Publiczność nagrodziła Gotta gromkimi brawami.
Następny na scenę wyszedł włoski wokalista Drupi. W Sopocie po raz pierwszy pojawił się w 1978 roku. Śpiewający z charakterystyczną chrypką artysta wykonał swoje najbardziej znane przeboje „Vado via”, „Serdeno e” i „Piccola e fragile”.
Sopocka publiczność entuzjastycznie powitała greckiego piosenkarza Demisa Roussosa. Znany niegdyś z ekscentrycznych strojów artysta rozpoczął przebojem „Forever and ever”. Przy „Goodbye my love” Roussosowi akompaniowali słuchacze. Kiedy piosenkarz przestał śpiewać, widzowie nucili nadal. – Sopot to magiczne miejsce – powiedział Roussos. Artysta dostrzegł siedzącego na widowni byłego prezydenta Lecha Wałęsę, o którym powiedział, że jest „wielkim Polakiem”. Widzowie wspaniale bawili się przy piosence „My friend the wind” – wstali z miejsc, klaskali i kołysali się w takt muzyki. Na koniec niemal nie pozwolili artyście zejść ze sceny, skandując jego imię.
Królowa czeskiej piosenki Helena Vondrackova zaśpiewała m.in. utwór, który zapewnił jej zwycięstwo w Sopocie w 1977 roku – „Malovany dzbanku”. Opera zabrzmiała także żywiołową piosenką „Ja pujdu dal”. – Mam nadzieję, że spotkamy się znów na te przepięknej scenie – powiedziała na zakończenie wokalistka.
Maryla Rodowicz wykonała piosenki – jak sama powiedziała – związane z sopocką scen -, m.in. „Mówiły mu” i „Wsiąść do pociągu”. Refren „Kolorowych jarmarków” śpiewała z artystką cała Opera Leśna. W trakcie występu Rodowicz otrzymała z rąk Heleny Vondrackovej platynową płytę za album „Kochać”. Następnie razem wykonały piosenkę „Małgośka”. Nie zabrakło przeboju „Niech żyje bal”, który razem z Rodowicz zaśpiewali Karel Gott i Vondrackova.
Jako ostatni pojawili się na scenie muzycy Budki Suflera, którym statuetki Złotych Słowików za całokształt twórczości wręczył Zbigniew Hołdys. – Z państwa powodu dotrwaliśmy do dnia dzisiejszego – powiedział odbierając statuetkę lider zespołu Krzysztof Cugowski. Zespół zagrał swoje największe przeboje, m.in. „Twoje radio” i „Cień wielkiej góry”. W połowie koncertu na scenie pojawił się Felicjan Andrzejczak, który wykonał kultową piosenkę „Jolka, Jolka”.
Krzysztof Cugowski przypomniał takie utwory, jak: „Nowa wieża Babel”, „Bal wszystkich świętych”, „Solo”, „Takie tango” i „Sen o dolinie”. Koncert zakończyło wspólne wykonanie „Piątego biegu” Cugowskiego i Andrzejczaka.
Między występami wspomnieniami dzielili się z widzami Maria Szabłowska, Krystyna Loska, Krzysztof Szewczyk, Stanisław Mikulski, Bogumiła Wander i Zbigniew Hołdys.
Sopot Festival rozpoczął się w piątek dniem konkursowym. Nagrodę Bursztynowego Słowika i 40 tys. zł odebrał – decyzją jury – brytyjski duet Mattafix. Widzowie przy pomocy sms-ów wybrali swojego faworyta – polskiego wokalistę Stachursky’ego, który dostał statuetkę Słowika Publiczności i 20 tys. zł. W sobotę podczas galowego koncertu wystąpiła brytyjska wokalistka Katie Melua i brytyjski gwiazdor muzyki pop Elton John.