Sąd uznał, że Cohen nielegalnie stał się posiadaczem tego internetowego adresu. Zaraz po tym jak w 1995 roku wyszedł z więzienia, spreparował dokumenty, które przekazywały mu prawa do domeny.
Kremen, który był prawowitym właścicielem wniósł sprawę do sądu. Kiedy w listopadzie zeszłego roku okazało się, że to on ma rację natychmiast wniósł do sądu kolejną sprawę tym razem o wielomilionowe odszkodowanie. Sąd ponownie przyznał mu rację, uznając, że przez 5 lat Cohen ciągnął ogromne zyski z domeny sex.com