Dwie trzecie dodaje, że wcale nie miało zamiaru oglądać takich stron – wynika z badań przeprowadzonych przez University of New Hampshire wśród amerykańskiej młodzieży.
Większość spotkań nastolatków z pornografią – niezależnie od tego, czy poszukiwali oni tego typu treści, czy trafili na nie przypadkowo – związanych było z programami, wykorzystywanymi do dzielenia się zdjęciami i filmami w sieci. – Mimo, że młodzież nie martwi się niezamierzonym natrafieniem na pornografię w internecie, to jednak takie przypadkowe spotkanie może mieć na nich większy wpływ niż na tych, którzy bezpośrednio tego typu treści szukają. Niektórzy nie są jeszcze psychicznie przygotowani do oglądania pornografii, która w internecie często bywa bardziej brutalna niż w innych mediach – podkreślono w raporcie.
Badanie przeprowadzono na 1 500 młodych respondentach. 42 proc. z nich przyznało, że spotkało się z pornografią w sieci w ciągu dwunastu miesięcy poprzedzających badanie. Z tej grupy 66 proc. wcale nie szukało tego typu treści – trafiali na strony pornograficzne z powodu literówek w adresach, poprzez reklamy typu pop-up lub e-mailowy spam. Wśród tych, którzy rzeczywiście szukali stron dla dorosłych, przeważają nastoletni chłopcy.
W raporcie przyznano, że ciekawość związana ze sprawami seksu jest w tym wieku zjawiskiem normalnym, podkreślono jednak, że odwiedziny stron pornograficznych mogą zniekształcić spojrzenie młodzieży na sprawy intymne. – Lekarze, nauczyciele, rodzice i wszyscy inni powinni zdać sobie sprawę, że większość nastoletnich chłopców, korzystających z internetu, spotyka się z pornografią. Dotyczy to również wielu dziewcząt – podsumowuje raport.
