– może prowadzić bezpośrednio do zwiększenia przewagi konkurencyjnej lub profitowości biznesu – tak obniżka jakości obsługi klienta lub pogorszenie jakości produktu są dla firmy zabójcze.
Sam jestem zwolennikiem maksymalizacji przychodów przy jednoczesnym obniżaniu kosztów, nie mającym negatywnego wpływu na zdolności operacyjne i wytwórcze przedsiębiorstwa, ani nie demotywującym pracowników. Starając się podejść do problemu z głową, dostrzeżemy możliwość szukania oszczędności także po stronie budowy i utrzymania systemów informatycznych. Z pomocą przychodzi tu tzw. przetwarzanie w chmurze, czyli bezinwestycyjne korzystanie z potrzebnego oprogramowania oraz infrastruktury dostępnej wszędzie dzięki globalnej sieci.
Wprowadzenie na rynek technologii i rozwiązań cloud computing nadal spotyka się z obawami potencjalnych odbiorców. Część z nich wymaga zaakceptowania faktu, iż dane będą przetwarzane i składowane na serwerach zlokalizowanych poza granicami kraju. Wiele osób, nie znając przepisów i nie orientując się w funkcjonowaniu usług dostępnych w tym obszarze (IaaS, SaaS), wątpi w możliwość bezpiecznego i bezawaryjnego podłączenia się do tych zasobów.
Wbrew uprzedzeniom przedsiębiorstwa używające chmury publicznej mogą liczyć na szereg korzyści. Po pierwsze – ograniczenie kosztów. Zamiast kupować program księgowy, firma, stosująca chmurę publiczną, zapłaci tylko za faktyczne miesięczne wykorzystanie takiego programu. Podobnie jest w przypadku systemów pocztowych i innych programów, niezbędnych do prowadzenia działalności. Po drugie – ograniczenie ryzyka. W razie, gdy pomysł na biznes lub wdrożenie projektu nie wypali, właściciel nie zostaje z niepotrzebnym sprzętem i aplikacjami. Z usług w chmurze można zrezygnować właściwie z dnia na dzień. Po trzecie – skalowalność. Wiele firm na początku swojej drogi nie jest w stanie dokładnie oszacować, ilu komputerów, programów czy jakiej wielkości serwerów będzie potrzebować. Bywa tak w przypadku portali społecznościowych czy aplikacji dla platform mobilnych, które nieoczekiwanie zyskują dużą popularność. W tradycyjnym modelu zarządzania infrastrukturą IT może okazać się, że firma nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom użytkowników, np. ze względu na zbyt małe zasoby infrastrukturalne. Korzystając z chmury, bez większego problemu można automatycznie zwiększyć moc przetwarzania.
Schowajmy więc spiskowe teorie dziejów do kieszeni – przecież i tak przechowujemy dane w chmurze w bardziej lub mniej świadomy sposób. Rozważmy ryzyko, policzmy koszty, wyceńmy zalety modelu i podejmijmy decyzję optymalną dla funkcjonowania naszego biznesu. Mamy do wyboru chmury prywatne, publiczne i hybrydowe.
Piotr Pietrzak
twitter.com/piotrpietrzak
Technologiczny ewangelista od 15 lat związany z branżą IT. Członek grupy Innovation Network, zajmującej się w IBM rozwijaniem nowatorskich projektów; wiodący architekt rozwiązań cloud computing w IBM, w regionie CEE.
Felieton pochodzi z magazynu Proseed. Zapisz się do newslettera i za darmo pobierz najnowszy numer: