– mówi rzecznik Allegro.pl. Wczoraj napisaliśmy, że na aukcjach internetowych rozwija się handel towarami wysyłanymi wprost z USA i de facto przemycanymi przez granicę.
Do zakupów za oceanem zachęca bardzo tani dolar i łatwość zakupu przez internet. – W ciągu ostatnich miesięcy na aukcjach Allegro nastąpił wysyp sprzętu wysyłanego wprost z USA. Jest zabójczo konkurencyjny cenowo, niekiedy tańszy o 30-40 proc. – mówi Paweł Scheiner, szef firmy El-System sprzedającej profesjonalne narzędzia elektromechaniczne (wiertarki, piły i in.) Podobna konkurencja przybyła dystrybutorom komputerów, aparatów fotograficznych czy innej elektroniki. – To konkurencja nieuczciwa, bo odbywa się z naruszeniem prawa. Dlatego sprzedają tak tanio – mówi Scheiner. Większość popularnych produktów sprowadzanych z USA obłożonych jest kilku-kilkunastoprocentowym cłem, do tego dochodzi 22 proc. VAT. Dopłaty klient musi uiścić przy odbiorze paczki z poczty lub u kuriera. Bez cła osoba prywatna może przesyłać innej osobie tylko prezent o zadeklarowanej wartości do 45 euro (a jeśli jest to zakup, to limit spada do 22 euro).
Tyle teorii. W rzeczywistości na aukcjach handluje pokaźna grupa polskich sprzedawców z kontaktami za oceanem oraz wiedzą, jak wyprowadzić w pole celników. Dostają od klientów niemal wyłącznie pozytywne komentarze, co oznacza, że są skuteczni. Na forach dyskusyjnych internauci rekomendują sobie firmę kurierską, która potrafi tak przewieźć towar z USA, żeby „klient był zadowolony”.
Celnicy kontrolują paczki, prześwietlają, czasem otwierają. Ale robią to wyrywkowo. – Zrobiliśmy rozeznanie i usłyszeliśmy, że paczki z Allegro ważące po 30-40 kg idą przez granicę jako prezenty o deklarowanej wartości 10 euro – mówi Paweł Scheiner, który zaalarmował już służby celne. Zgodnie z prawem osobę, która nie zapłaciła należnego cła i VAT-u, celnicy mogą ścigać jeszcze przez pięć lat od zakupu.
Zbigniew Domaszewicz: Chcę kupić na aukcji towar opisany jako „wysyłany z USA”. Czy powinienem zakładać, że służby celne doliczą mi cło i podatek VAT?
Patryk Tryzubiak, rzecznik Allegro.pl: Absolutnie nie. Zgodnie z naszym regulaminem cena na aukcjach powinna być ostateczna i może być do niej doliczony tylko jasno podany koszt transportu. Nie może być mowy o żadnych ukrytych cłach, podatkach czy innych opłatach, które wpłyną potem na koszt zakupu. A jeśli takie opłaty są, to sprzedający łamie regulamin i naraża się na konsekwencje.
Polskie służby celne mogą spojrzeć na to inaczej – przy sprowadzaniu towaru zza granicy to kupujący ma obowiązek uiścić opłaty celne i podatkowe. A potem przez pięć lat celnicy mogą to od niego egzekwować.
– Pytanie brzmi, kto sprowadza towar przez granicę. Użytkownicy Allegro są zarejestrowani w Polsce, podają swój polski adres. Kupując towar od nich, nie handluje pan z kimś zza granicy, tylko z kontrahentem krajowym. Zatem żadne cło pana nie dotyczy.
Ale towar idzie w paczce z Ameryki.
– Być może stamtąd pochodzi. Ale to sprzedawca, a nie pan, importuje towar. Pan kupuje go na aukcji już w Polsce, czyli tu, gdzie sprzedający został zarejestrowany jako użytkownik Allegro. Dlatego z naszego punktu widzenia taka aukcja to transakcja na rynku krajowym.
A czy sprzedawca, sprowadzając sobie towar z USA, poniósł wszystkie wymagane opłaty celno-podatkowe? To już jest jego zmartwienie, a przede wszystkim jego odpowiedzialność. Ani klient, ani Allegro nie mogą za to odpowiadać. Interpretacja naszych prawników jest pod tym względem jednoznaczna.
A jeśli sprzedawca ma zarejestrowane konto na Allegro jako mieszkaniec innego kraju?
– Wtedy jest inaczej. Ale wtedy na witrynie aukcji jest jasno powiedziane, że sprzedający ma siedzibę np. w USA. W takiej sytuacji kupujący powinien mieć świadomość, że skoro sprowadza coś spoza Unii Europejskiej, to obowiązuje go zazwyczaj cło i VAT. Jest to taka sama sytuacja jak wtedy, gdy ktoś kupuje coś np. w amerykańskim Amazon.com. Wtedy też musi uiścić te opłaty.
Czy mieliście jakieś pytania ze strony służb celnych o transakcje na aukcjach lub prośby o przekazanie danych kontrahentów?
– Jak dotąd nie mieliśmy praktycznie żadnych zapytań.
Więcej na http://www.gazeta.pl/
