Tom Brokaw to ikona światowego dziennikarstwa. To człowiek, który jest wzorem nie tylko dla 'anchorów’ (tak określa się za oceanem prowadzących wieczorne dzienniki w telewizji) w Stanach Zjednoczonych, ale i dla wielu prezenterów na całym świecie, w tym także w Polsce. Nie ukrywał tego nigdy np. Tomasz Lis, który zbudował 'Fakty’ TVN-u, a teraz stara się budować warstwę informacyjną w telewizji Polsat.
Na oczach Toma Brokawa, który w NBC spędził 37 lat, jako dziennikarz, działa się historia. W swojej karierze relacjonował wiele ważnych wydarzeń, w tym m.in. zabójstwo Kennedyego, zamach na papieża, wojnę w Zatoce Perskiej, śmierć księżnej Diany, wydarzenia 11. września, czy wojnę w Iraku.
Informację o tym, że Tom Brokaw w grudniu 2004 roku kończy swoją pracę, jako 'anchor’ w NBC Nightly News, sieć telewizyjna NBC podała przed dwoma laty. Wskazała także na jego następcę – Briana Williamsa, który dotychczas prowadził wieczorny dziennik amerykańskiej sieci, kiedy Brokaw miał wolne.
Brokaw jest pierwszym amerykańskim prezenterem z tzw. wielkiej trójki dzienników, którą tworzą Dan Rather (CBS) i Peter Jennings (ABC), który zrezygnował z programu. Na dodatek zrezygnował, będąc w szczytowej formie. Jak mówią niektórzy: z klasą. Drugim, który odchodzi jest Dan Rather – poinformował o tym widzów CBS Evening News we wtorek.
Po raz pierwszy Brokaw poprowadził NBC Nightly News we wrześniu 1983 roku. Był szóstym 'anchorem’ NBC. Jego następca, Brian Williams, jest doskonale przygotowany do tej funkcji. W stacji pracuje wiele lat, miał m.in. własny godzinny dziennik informacyjny w telewizjach MSNBC i CNBC, należących razem z NBC do jednego właściciela. I o ile Tom Brokaw to wzór dla Tomasza Lisa, to jako swój wzór Williamsa stawia korespondent TVP w Waszyngtonie Mariusz Max-Kolonko.