Rośnie konkurencja
– Początek roku to zdecydowana poprawa nastrojów w firmach jeśli chodzi o działania związane z komunikacją. Zarządy podejmują decyzje o powrocie do pokazywania strategii i długoterminowych planów. Taka aktywność to dla konsultantów szansa na plasowanie mądrych biznesowo pomysłów i przedstawienie prezesów i zarządy jako ekspertów w swoich branżach. Agencje zatrudniające wysoko wykwalifikowanych pracowników nie powinny narzekać na brak zleceń. Strategie, komunikacja wewnętrzna, relacje inwestorskie, PR kryzysowy i media relations to obszary w których cały czas jest największe pole do popisu pomimo tego, że jako kierunki perspektywiczne wskazuje się social media czy buzz marketing. Rośnie konkurencja cenowa wśród firm zajmujących się e-PR, co wpływa na obniżenie ich rentowności. Ewa Bałdyga, wiceprezes Martis Consulting.
Optymistyczne prognozy
– Branża PR, jak i większość usług, jest ściśle powiązana ze stanem polskiej gospodarki i w takim kontekście należy oceniać jej perspektywę. Początek roku oraz prognozy dla polskiej ekonomii w 2011 roku są optymistyczne. Według Komisji Europejskiej oraz Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, w 2011 roku polska gospodarka będzie rozwijała się w tempie 3,9%-4,1%. Według specjalistów na wysokie PKB naszego kraju wpłynie kolejny rok ożywienia gospodarczego w Niemczech i wewnętrzny popyt. Łyżką dziegciu, która wywołuje niepokój, są zmiany w systemie finansowym i polityce fiskalnej naszego państwa oraz niepokoje społeczne w krajach eksportujących ropę naftową. Mimo to, obecny rozwój wielu branż wiąże się ze zwiększoną aktywnością firm w zakresie komunikacji marek, produktów, czy korporacji, co obserwujemy w Alert Media Communications od początku roku. Nasi stali klienci, międzynarodowe firmy z branż np. motoryzacyjnej, FMCG, czy finansowej, rozszerzają obszary swoich działań komunikacyjnych. Notujemy także zwiększoną aktywność w zakresie zapytań ofertowych i przetargów, co ciekawe nie tylko dużych, rozpoznawalnych organizacji, ale także mniejszych polskich firm. Zatem najbliższa przyszłość branży PR zapowiada się dość obiecująco. Przemysław Barowicz, dyrektor zarządzający Alert Media Communications.
Pozytywne zjawiska
– Rynek jest wciąż bardzo wymagający i moim zdaniem nie należy się spodziewać znaczących zmian w bieżącym roku. Warto jednak zwrócić uwagę na pozytywne zjawiska. Obserwujemy od paru miesięcy większą ilość zapytań i które nie są tzw. testowaniem rynku, ale mają wymierny charakter i przekładają się kontrakty. Szczególnie cieszy nas fakt, że powracają do nas klienci którzy 2-3 lata temu, w obliczu kryzysu, rezygnowali z usług agencji PR. Jacek Jakubczyk, dyrektor zarządzający ITBC Communication.
Rosnąca świadomość możliwości
– To niezły czas dla branży. Liczba zapytań, a także zakres pożądanych przez klientów działań wskazują na rozwój rynku. Ale nie przypisywałbym tego dobremu stanowi gospodarki, a raczej rosnącej świadomości możliwości, jakie daje profesjonalna komunikacja. Świadczy o tym ostrożność w planowaniu budżetów, jaką wykazują klienci. Po prostu starają się nie szastać pieniędzmi, a wiele z działań, jakich sobie życzą, wcale nie ma charakteru ofensywnego. Pojawiła się też duża grupa potencjalnych klientów, których stać tylko na bardzo podstawowe usługi najtańszych agencji. Ale chcą PR-u, i to napawa optymizmem. Natomiast niebezpieczne dla agencji będzie powstawanie zatorów płatniczych. Również firmy wąsko specjalizujące się w poszczególnych branżach narażają się na ryzyko nagłego załamania pojedynczych rynków. PR-owcy od nieruchomości czy finansów doświadczyli tego na własnej skórze już w poprzednich latach.
Jest jeszcze jeden niekorzystny czynnik, czyli postępująca deprecjacja prestiżu naszego zawodu. W głównym stopniu płynie ona z komunikacji politycznej, ale wpływa także na wizerunek PR biznesowego. Na dłuższą metę może to hamować rozwój naszej branży. Niestety, tutaj nie widać niczego, co mogłoby w najbliższym czasie odwrócić trend. Marek Wróbel, Neuron agencja PR.