Wysiłki Napstera w celu filtrowani muzyki chronionej prawami autorskimi poniosły klęskę. Teraz firma musi zmodernizować swój system blokujący albo całkowicie zmienić system wymiany plików – takie stanowisko zaprezentowało wczoraj w sądzie federalnym San Fransisco Amerykańskie Stowarzyszenie Przemysłu Nagraniowego (RIAA).
RIAA uważa, że Napster nie wywiązuje się z wcześniejszych sądowych ustaleń, które wymagały blokowania dostępu do utworów chronionych prawem autorskim. Tak naprawdę wszystkie utwory, które miały być zablokowane są cały czas dostępne w systemie powiedziała Hilary Rosen prezes RIAA.
Stowarzyszenie żąda od Napstera zastosowania nowych technologii i nowego oprogramowania, które wręcz zmusi system do odrzucenia nielegalnych utworów.
Obecnie stosowany system filtracyjny bazuje przede wszystkim na tekście. RIAA uważa, że to nie wystarcza skoro większość utworów jest wciąż dostępna. Zaproponowała by Napster użył specjalnego filtra, który nie rozpoznaje tekstu, ale muzykę. Jeżeli to nie będzie możliwe to Napster powinien działać w oparciu o zaakceptowaną przez Stowarzyszenie listę. Każdy inny utwór nie znajdujący się w spisie zostałby uznany za nielegalny.
Sporo uwagi poświęca się ostatnio możliwościom obejścia filtrów np. przestawiając litery w nazwie utworu lub wykonawcy. Aby zablokować dostęp i do tych plików Napster stworzył specjalną bazę danych 40 tysięcy utworów oraz 10 tysięcy artystów.
Niezależna firma badawcza Webnoize zanotowała, że dziennie podłącza się do Napstera o 25% mniej użytkowników niż przed decyzją sądu z początku marca. Firma zablokowała już ponad 200 tysięcy utworów i ponad 1,6 miliona plików. Całkowita liczba utworów w systemie spadła z 370 milionów do 160 milionów.