Stosowana przez francuski koncern prawie na całym świecie taktyka marketingowa, polegająca na otwieraniu eleganckich salonów kosmetycznych z produktami wysokiej jakości, w Brazylii odniosła skutek odwrotny od zamierzonego.
Zwykle wraz z otwarciem sieci salonów L’Oréal prowadził równoczesną kampanię reklamową, która kładła nacisk na ponad stuletnią tradycję firmy oraz jej ekskluzywność.
Te zabiegi zupełnie nie sprawdziły się w Brazylii, mimo, że mieszkanki tego kraju na kosmetykach raczej nie oszczędzają.
Brazylijski rynek kosmetyczny jest jednak bardzo specyficzny. Większość handlu kosmetycznego opiera się na sprzedaży bezpośredniej, czyli poza siecią tradycyjnych sklepów, np. podczas spotkań towarzyskich.
Po powyższych obserwacjach L’Oréal zdecydowanie zmienił swoją taktykę marketingową. W dużych centrach handlowych rozlokowane zostaną konsultantki, które będą doradzać klientkom, jakie kosmetyki będą dla nich najwłaściwsze. Dodatkowo do aptek wprowadzona zostanie nowa linia kremów rozjaśniających skórę.
– Im bardziej rynek się rozwinie, tym mniejsze znaczenie będzie miała sprzedaż bezpośrednia – twierdzi Jean-Paul Agon, prezes zarządu francuskiej firmy.
